środa, 20 lipca 2011

świeże zioła prosto z doniczki


Zioła, które znajdziecie w ofercie większości supermarketów to coś uformowanego i zabarwionego w taki sposób, żeby prawdziwe, świeże zioła przypominało. Ale te chwasty co najwyżej leżały obok prawdziwych ziół, tych, które mają smak i zapach. Jeżeli to Wam odpowiada, to w porządku. Ja jednak wolę mieć prawdziwe, aromatyczne zioła, które wzbogacają smak wielu moich smakołyków. 

Okazuje się, że, wbrew pozorom, posiadanie swoich własnych zasobów świeżych ziół to nic trudnego. Wystarczy znaleźć zaufanego ogrodnika, u którego kupimy sadzonki. Ze względu na swoje upodobania, ja kupiłam tylko tymianek, miętę i.... miętę czekoladową. Tak, tak, czekoladową. Uwiodła mnie swoim czekoladowo- miętowym zapachem. Smak ma mocny i intensywnie miętowy. W doniczkach można też posadzić inne rodzaje mięty (np. pieprzową czy jabłkową), rozmaryn, majeranek, bazylię, melisę czy oregano. Wystarczy wybrać się do ogrodnika, odszukać alejkę z ziołami, nachylić się i wąchać, wąchać i wąchać. Ja na samym wybieraniu straciłam sporo czasu, ale jakież to było przyjemne tracenie czasu. 


Mamy już sadzonki. Co zrobić, żeby mieć prawdziwe zioła? Dodatkowo potrzebne też Wam będą stare gazety, doniczki, ziemia i odrobinę kamyczków, lub keramzytu dla zapewnienia drenażu. Zioła lubią słońce, ale niezbyt intensywne więc najlepiej jest je ustawić od wschodniej lub zachodniej strony. Południowe słońce może je uprażyć. Lubią też wodę, ale nie lubią się w niej moczyć, stąd koniecznie doniczka będzie musiała mieć dziurkę i koniecznie należy pamiętać o podstawku pod doniczkę, żeby nadmiar wody mógł zostać usunięty. No i teraz po kolei:

1. rozłóż gazety, żeby nie zabrudzić mieszkania
2. do doniczki z dziurką wsyp na samo dno warstwę kamyczków lub keramzytu, żeby ułatwić drenaż, czyli odprowadzanie zbyt dużej ilości wody, które ziołom nie sprzyja.
3. Wsyp warstwę ziemi
4. Wyjmij sadzonkę z pseudodoniczki, w której została kupiona i umieść ją na warstwie ziemi w doniczce
5. Możesz umieścić tylko jedną sadzonkę w jednej doniczce, lub zrobić kompozycję. Mój tymianek na przykład rośnie samotnie w większej doniczce, podczas gdy mięta i mięta czekoladowa rosną sobie przytulonej razem w drugiej, mniejszej doniczce
6. Dosyp ziemi, w taki sposób, żeby doniczka była wypełniona ziemią.
7. Podlej wodą
8. Podstaw podstawek pod doniczkę
8. Posprzątaj cały bałagan
9. Najgorsze za Tobą, teraz wystarczy tylko podlewać i używać

A w nagrodę, po ciężkiej pracy można sobie mojito przygotować z mięty, która własnymi rękoma została posadzona ;-) Albo miętowe frostito.

8 komentarzy:

  1. O tak! Ja na początku wiosny zaopatruję się w zioła z sadzonek u rolnika.Uwielbiam patrzeć,jak rosną.Wącham je nieustannie.I wykorzystuję maksymalnie.
    Mojito uwielbiam.Ostatnio z miętą marokańską.Ach!

    OdpowiedzUsuń
  2. ja w tym roku sama wyhodowałam zioła od nasionka :) i jaka to radość później zrywać np. na wspomniane przez Ciebie Mojito :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam na parapecie skromną kolekcję ziół, ale u mojej mamy w ogrodzie jest wszystko o czym tylko mogę zamarzyć :) I pachnie tak, że zioła sklepowe nawet w 20 % nie mają tej intensywności.

    OdpowiedzUsuń
  4. Joanno! Nie znam mięty czekoladowej - to jakieś potworne niedopatrzenie muszę ją mieć!
    A Mojito to mój ulubiony drink - mniam!
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  5. @ Amber
    Mięta marokańska powiadasz. Hmmmm, koniecznie muszę ją posmakować i powąchać.

    @ Elżunia
    Gratulacje. Wyhodować od nasionka to już mistrzostwo ogrodnictwa! (jak dla mnie). Brawo!

    @ Kasia
    No właśnie, te domowe, ogrodowe, doniczkowe mają tysiąc razy więcej aromatu niż te sklepowe

    @ Anna-Maria
    Wysyłam Cię więc koniecznie do ogrodnika. Nie pożałujesz. Mięta czekoladowa skradła moje serce (i mój nos), skradnie i Twoje. Wiem o tym!. Ściskam :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również chciałabym hodować własne zioła.
    Miałam parę, ale sklepowych i zwyczajnie padły.
    Zioła są jednoroczne prawda?
    Jeżeli tak to czy opłaca mi się kupować sadzonki teraz?

    OdpowiedzUsuń
  7. @ desperate

    Oczywiście idealnie byłoby posadzić zioła wcześniej. Ja zdecydowałam się je posadzić teraz, bo teraz dopiero mnie naszło natchnienie. Do końca lata jeszcze daleko, więc jeszcze zdążysz wszystko, co ewentualnie posadzisz, wykorzystać. Poza tym większość sadzonek jest w cenie ziół z supermarketu. Doniczki jak już raz kupisz, to będą Ci służyć. W kolejnym sezonie dokupisz tylko ewentualnie świeżej ziemi i nowe sadzonki. Ja bym tam się nie zastanawiała i sadziła mimo późnej pory :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam mieć świeże zioła w kuchni, jakoś tak potrawy bez ziół wydają mi się puste. Ciekawa notka, pozdrawiam i zapraszam do mnie na krajankę jagodowo-porzeczkową z kokosową kruszonką :)

    OdpowiedzUsuń