środa, 17 października 2012

Orzeźwiające stir-fry z marchewki, pora i grejpfruta / Refreshing stir-fry with carrot, leeks and grapefruit



Wiemy już jakiego woka warto mieć (klik), warto teraz się dowiedzieć, co można w nim upichcić. Dobrze wiem, że wiele osób rzadko przygotowuje potrawy z woka, bo lista składników potrzebnych do przygotowania przepisu jest strasznie długa i niezbyt swojsko brzmiąca. Często jest też tak, że do przepisu używamy małych ilości, a kupić najczęściej musimy całą butlę lub słoik jakiegoś mazidła czy sosu, więc w ostatecznym rozrachunku te potrawy są dość drogie. Potem stoi nam to wszystko nieużywane w lodówce i zajmuje miejsce, dopóki się nie zepsuje i nada się tylko do wyrzucenia. Tym razem jednak przepis jest zdecydowanie zeuropeizowany i wymaga użycia składników, które najczęściej znajdą się bez problemu w większości kuchni czy spiżarni. Dlatego też tak często to stir-fry pojawia się i u mnie w menu. 

Ostatnio Magda Gessler w swoim cotygodniowym felietonie w Newsweeku napisała, że Polacy nie lubią i nie akceptują gorzkiego smaku. Może jest w tym ziarenko prawdy, ale z moich obserwacji wynika, że coraz częściej otwieramy się również i na ten smak i dobrze, bo w odpowiednim zestawieniu nutka delikatnej goryczki potrafi nieźle podkręcić całość potrawy. Tak jest w tym stir-fry. Delikatnie gorzki grejpfrut idealnie komponuje się z kwaśnym, słodkim, słonym i umami. Wychodzi pyszne, jesienne, ale i lekko orzeźwiające warzywne danie, które najlepiej smakuje serwowane z ryżem jaśminowym. 

From my last post you already know, which wok you should buy (click), so now it's time for a delicious recipe for stir-fry that can be prepared in your wok. I know that a lot of typically chinese or thai recipes call for lots of sophisticated ingredients. Many of them are used in small quantities, while you can buy them only in bulk. As a result of that a lot of oriental wok dishes turn out a bit pricey. This recipe is different. It calls for easy ingredients that can be easily found in any kitchen or pantry and are cheap too, so this is a great option even if you are on the budget. And it's vegan too:-)






Składniki (2 porcje) (scroll down for English)
podaję ze zmianami za Sian Daviesem ("Dania z woka" z serii "Z kuchennej półeczki")
1 łyżka oleju słonecznikowego
ok 200 g marchewki pokrojonej w cienkie słupki
ok. 200 g pora pokrojonego w cienkie paski
1 duży grejpfrut "wyfiletowany" z białej błony
1 łyżka ketchupu pomidorowego
pół łyżki cukru trzcinowego (można zastąpić zwykłym cukrem)
1 łyżka sosu sojowego

1. Dobrze rozgrzej olej w woku, aż do momentu kiedy zacznie dymić.
2. Wrzuć marchewkę i smaż cały czas mieszając
3. Po minucie smażenia dodaj pory i smaż wszystko jeszcze jakieś 2-3 minuty, ciągle mieszając. Marchewka i por powinny być miękkie, ale nie rozgotowane
4. Dodaj grejpfruta i delikatnie wymieszaj całość ciągle smażąc swoje stir-fry
5. W miseczce wymieszaj ketchup, sos sojowy i cukier i dodaj do woka
6. Smaż jeszcze około 2 minut ciągle ale i delikatnie mieszając
7. Podawaj natychmiast po przygotowaniu 

English version
Ingredients (2 servings)
adapted from "Dania z woka" by Sian Davies
1 tablespoon sunflower oil
around 200 g of carrot, julienned
around 200 g of leeks, julienned
filets from 1 big grapefruit
1 tablespoon tomato ketchu
0,5 tablespoon of demerara sugar (can be replaced by white sugar
1 tablespoon of soy sauce

1. In a wok heat oil well, until smoke appears
2. Put carrot in a wok. Fry, stirring constantly
3. After 1 minute add leeks and continue stirring and frying for 2-3 minutes more. Carrot and leeks should be tender but not overcooked.
4. Add grapefruit fillets and continue to fry, stirring delicately
5. Mix ketchup, sugar and soy sauce in a small bowl and add to wok
6. Stir fry two minutes more
7. Serve immediately

26 komentarzy:

  1. Joanno,
    mogę jedną miseczkę?
    Teraz ,na śniadanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma swoje smaki, zapraszam więc Cię na śniadanko Aniu:-D

      Usuń
  2. bardzo lubię takie lekkie dania!:))

    OdpowiedzUsuń
  3. mmmmm chętnie bym sobie przygotowała kiedyś takie jedzonko:D:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam Twoją kuchnie,muszę dodać ODWAŻNĄ !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wpadłabym na takie połączenie, ale podoba mi się, jest dosyć odważne ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. U Ciebie zawsze można spotkać frykasy :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak dla mnie to pyszność, uwielbiam różowe grejpfruty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że trafiłam Ci w gust tym daniem:-) Smacznego więc Ci życzę i miłego wieczoru:-D

      Usuń
  8. bardzo piękne kolorki, aż poczułam wiosnę :) smakowicie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Wpadnij, to się przekonasz, że równie obłędnie smakuje :-D

      Usuń
  10. To ja tylko napiszę: mniam mniam mniam. :]

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mi się podoba to danie, faktycznie proste i bez tych wszystkich zbędnych rzeczy które potem stoją nieużywane :) Choć muszę powiedzieć, że u mnie to nawet sos sojowy przeżył swój termin ważności i poszedł na straty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to Głodomorku postarałaś się, bo sos sojowy bardzo trudno przeterminować ;-)

      Usuń
  12. smakowite! i takie... estetyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Asiu pięknie to wygląda:) Nie jadłam takiego cuda jeszcze. Zaszaleje na następnej babskiej imprezie z Twoim przepisem ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moja ulubiona pseudochińszczyzna;-) Przygotowuję ją sobie dość często, wiec zachęcam do spróbowania :-)

      Usuń