czwartek, 20 grudnia 2012

Glogg - skandynawski grzaniec / Glogg - Scandinavian mulled wine


Glogg to tradycyjny grzaniec z czerwonego wina, pity w krajach skandynawskich w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Idealny w zimowym okresie, bo wspaniale rozgrzewa  a także delikatnie i przyjemnie zakręca w głowie. Jest w nim pełno pysznych bakali, często jest też skórka pomarańczowa, której ja akurat nie używam. Pamiętam jeszcze z czasów, kiedy studiowałam w Aalborgu, że każda wizyta na lodowisku łączyła się nierozerwalnie z opuchniętymi od ciągłych upadków pośladkami, obitymi kolanami i z obowiązkowym gloggiem właśnie pitym zaraz po harcach na lodzie. Teraz mimo, że lodowisko mam bliżej niż blisko, to jakoś nie mogę się zmusić do założenia łyżew. Co ciekawe, nie mam jednak żadnego problemu z wypiciem szklaneczki aromatycznego, rozgrzewającego grzańca. Jest wspaniały zwłaszcza po długich spacerach w mroźne dni, które ostatnio stały się przyjemnym elementem mojej zimowej codzienności.



Glogg is a traditional drink consumed during Christmas season in Scandinavia. It's perfect during winter season, because it can pretty easily and deliciously warm you up.




Składniki (1 porcja) (scroll down for English)
ok. 200 ml czerwonego wina (ja używam półsłodkiego, niekoniecznie drogiego)
kilka migdałów
kilka rodzynek
laska cynamonu lub szczypta lub dwie cynamonu mielonego
3 goździki
1-2 łyżeczki cukru 

1. Podgrzej wino wraz z przyprawami i cukrem nie dopuszczając do zagotowania
2. Do kubka wrzuć migdały i rodzynki i zalej ciepłym, odcedzonym grzańcem

English version

Ingredients (1 serving)
around. 200 ml of wine (semisweet, not necessary the most expensive one on the shelf)
a couple of almonds
a couple of raisins
1 cinnamon stick or a pinch of ground cinnamon
3 cloves
1-2 teaspoon of sugar

1. Warm wine in a saucepan together with spices and sugar. Do not boil
2. Place few almonds and raisins in a cup and pour strained glogg over.

32 komentarze:

  1. Uwielbiam grzance,muszę koniecznie wypróbować Twojego:)Pod warunkiem że temperatura spadnie bo jak na razie u mnie na plusie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie aromatyczne trunki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. chętnie bym się na niego skusiła, pewnie nieźle rozgrzewa:D

    OdpowiedzUsuń
  4. A jak pachnie:-) Pięknie oddałaś na zdjęciach ciepło, które rozgrzewa:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubie takie rozgrzewajace napitki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie komponuje się z æbleskiver. Szczególnie na śniadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śniadanie z grzańcem? Ho ho , odważnie :-) Ale tak, æbleskiver może się z gloggiem świetnie komponować :-)

      Usuń
  7. Lubię!
    Idealny napój na ten czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to właściwie jedyny czas. Jak się robi ciepło i jasno to i ochota na grzańca przemija :-)

      Usuń
  8. Zime chyba najbardziej lubie za raclette, fondue i grzane wino! :D

    Pozdrawiam Joanno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he he, ja lubię ją właściwie tylko za to. Poza tym zima jest jak dla mnie strasznie przereklamowana :-)

      Usuń
  9. w zeszłym roku, na wigilię przygotował nam to znajomy Fin :) mówił, że u nich podgrzewa się to nawet ponad godzinę (po prostu im dłużej tym lepiej). Pamiętam, że migdały (w płatkach) dodał na końcu wsypując każdemu garść do kubka z winem :) Od tamtej pory robię tylko takie. Rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym chyba nie wytrzymała godzinnego podgrzewania, ale jestem w stanie zrozumieć, że po tej godzinie glogg robi się naprawdę wyjątkowy :-)

      Usuń
  10. O prosze jaka prosta wersja... trzeba spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  11. fantastyczne zdjęcia! nie wiedziałam, że można do wina dodać migdały, koniecznie muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie te migdały to bardzo fajny akcent. Nawet rodzynki zdzierżę w tym zestawieniu, choć fanką ich nie jestem na co dzień.

      Usuń
  12. Ale u Ciebie pysznie pachnie świętami!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Życzę Ci Asiu pięknej i nastrojowej gwiazdki. Niech Wigilia będzie magiczna a kolejne dni leniwe i przejedzone ;) Wszystko oczywiście przy szklaneczce aromatycznego glogga. Błogowstawionych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leniwe będą na pewno:D Dziękuję Katarzynie i Tobie też życzę cudownych Świąt. Pozdrawiam cieplutko:D

      Usuń
  14. I've never had glogg before! What a wonderful recipe to try during the holidays!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh you should try it then Tessa. It's perfect when it's cold outside. It warms you up really effectively :-)

      Usuń