poniedziałek, 13 maja 2013

Pralinki czekośliwkowe / chocopralines with dried prunes


Jeżeli pomysł na pralinki kokosowo-pomarańczowe Was zachwycił, to jestem przekonana, że te pralinki zachwycą Was jeszcze bardziej, zwłaszcza jeżeli jesteście fanami śliwki w czekoladzie. Są absolutnie cudowne. Słodkie od daktyli, lekko kwaskowe od suszonej śliwki, z nutką tak potrzebnej goryczy, którą dostarcza kakao. Przepyszne, bardzo proste w przygotowaniu a na dodatek wegańskie, bezglutenowe i bardzo zdrowe. Nie zawierają nic oprócz orzechów i suszonych owoców, więc można je bezkarnie podjadać.  W rozsądnych ilościach oczywiście ;-) 

If you liked my coconut-orange pralines (click), I'm more than sure that you also gonna like these chocopralines with dried prunes. They are absolutely amazing. Love at first bite :-)  Dates provide sweetness, prunes slight sourness while cacao necessary hint of bitterness. Great combination of flavours in a very healthy, vegan and gluten free form. And they are easy to prepare too, so you can enjoy them without guilt, if only you consume them in moderation ;-)  



Składniki / Ingredients
z drobnymi zmianami powtarzam za Martą z bloga Jadłonomia / adapted from Jadłonomia blog 
50 g orzechów laskowych / 50 g hazelnuts
50 g migdałów / 50 g almonds
50 g daktyli / 50 g dates
50 g suszonych śliwek / 50 g dried prunes
1 łyżka kakao + dodatkowa ilość do obsypania pralinek / 1 tablespoon cacao powder + additional amount for dusting pralines
1 łyżka wody* / 1 tablespoon water*

1. Zmiksuj orzechy laskowe, kakao i migdały w malakserze aż do uzyskania baaardzo małych kawałków / Process almonds, cacao powder and hazelnuts in food processor in order to get flour like consistency
2. Dodaj daktyle, śliwki i wodę i kontynuuj miksowanie aż do uzyskania kleistej konsystencji. Czasami trzeba dodać odrobinę więcej wody, jeżeli masa na pralinki nie jest zbyt kleista. / Add dates, prunes and water and process until slightly sticky consistency. Sometimes it is necessary to add a little bit more water if the consistency is not sticky enough.
3.  Z przygotowanej masy formuj małe kuleczki / Roll small pralines by means of your hands
4. Gotowe kulki obtaczaj w kakao / Coat pralines in coca powder

*opcjonalnie można zamienić część wody na alkohol np. rum :-) / optionally you can replace some part of water with alcohol e.g rhum. :-)

48 komentarzy:

  1. malutkie i cudne smaczkołyczki :p
    urocze.

    OdpowiedzUsuń
  2. wyglądają bardzo apetycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. robie w weekend! uwielbiam takie raw pralinki ;) podkradam przepis! bardzo często robię o takie: http://www.mywholefoodromance.com/2012/12/summer-loving-eat-your-sunscreen.html - też są pyszne, jednak trochę bardziej skomplikowane niż Twoje. Rewleacyjna i zdrowa przekąska w czasie przerwy lub w podróży ;)
    Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A podkradaj. Po to jest :-) Te z My Wholefood Romance też zapowiadają się rewelacyjnie - przyjdzie na nie pora ;-) Pozdrawiam cieplutko :-)

      Usuń
  4. Uwielbiam wszelkie pralinki, takie własnej roboty są najsmaczniejsze, koniecznie muszę takie zrobić, a może te pomarańczowe? Jedne i drugie są kuszące :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie czekośliwka rządzi, choć pomarańczowe też są cudowne. Ja na Twoim miejscu spróbowałabym obu wersji. Biorąc pod uwagę fakt, że są zdrowe, można je jeść bez poczucia winy ;-)

      Usuń
  5. oj kusisz tymi pralinkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo ja jestem właśnie po to, żeby kusić :-)

      Usuń
  6. Jakie słodkie maleństwa ! Muszą smakować wybornie :D I dietetyczne- bo małe (tak, każde tłumaczenie jest dobre)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Claudio, potwierdzam, że smakują wybornie a dietetyczne są nie tylko ze względu na rozmiar ale i na składniki użyte do ich przygotowania :)

      Usuń
  7. Wygląda cudownie, smakuje też na bank. Ja natomiast ostatnio na mięsno jakoś bardziej preferuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mięso mięsem, ale nie za bardzo da się je zjeść na na deser ;-)

      Usuń
  8. Fajne, ja bym jednak postawiła na kokosowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, każdy ma swoje upodobania. Ja lubię obie wersje, choć to te czekoladowe rzuciły mnie na kolana :-)

      Usuń
  9. Bardzo mi się podoba pomysł dodania daktyli. Uważam, że jest to niedoceniony owoc. Nie dość, że jest bardzo słodki to dodatkowo jest bardzo zdrowy. Świetny przepis!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :-) Ja w przeciwieństwie do ogółu doceniam daktyle i to bardzo. Często używam ich do słodzenia deserów, tak jak i tym razem :-)

      Usuń
  10. śliczne pralinki. Takie smakowite,że mniam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Aaaale bym porwała. Nieważne, że już późno i powinnam iść spać, zęby umyte... i tak bym porwała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym poczekała do rana. Albo nie. No nie, nie dałabym jednak rady :-)

      Usuń
  12. ojeju dla takiego pralinkożercy jak ja, będą to kolejne maleństwa do wypróbowania:) mniaaaammm

    OdpowiedzUsuń
  13. Zachwycasz mnie tymi pralinkami. Chyba w końcu zrobię swoje:)

    OdpowiedzUsuń
  14. I kolejne słodkie cudeńka u Ciebie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, coś ostatnio słodzę, ale już wkrótce będzie wreszcie coś wytrawnego dla równowagi :)

      Usuń
  15. Bardzo bakaliowe... muszą być cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  16. Masz racje, te zachwycaja mnie jeszcze bardziej, bo polaczenie sliwki i czekolady to dla mnie cos wspanialego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam, więc te pralinki rozłożyły mnie na łopatki :-)

      Usuń
  17. Ale rozkoszne... muszę je zrobić :)!

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem wielką fanką śliwek w czekoladzie, więc takie pralinki są idealnie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takiej sytuacji można zaiste przyjąć,że te pralinki są właśnie dla Ciebie :-)

      Usuń
  19. bakaliowa chwila rozkoszy... pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. i znów znakomite pyszności:) mniam mniam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. przy takim składzie pralinek ciężko nawet myśleć o jedzeniu ich w rozsądnych ilościach, a co dopiero się do tego stosować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie, to masz dużo racji Kaś. Mnie też było ciężko zachować umiar. No dobra przyznam się. Wcale mi się nie udało zachować umiaru :-)

      Usuń
  22. Małe pychotki, do tego bezcukrowe, można jeść garściami:)

    OdpowiedzUsuń