Strony

środa, 18 kwietnia 2012

Pijane banany w sosie rumowo-karmelowym / Drunken bananas in carmel sauce

Wiosna nadchodzi powoli. Coraz częściej, choć nie zawsze, możemy liczyć na słońce i wyższe temperatury. To znak, że trzeba powrócić do obyczaju przemieszczania się po mieście rowerem. Jest ekologicznie, zdrowo, tanio i przyjemnie (oczywiście pod warunkiem, że ktoś lubi rowerowe przejażdżki). A dlaczego o tym wszystkim piszę? A dlatego, że największą zaletą przesiadki z samochodu na rower jest możliwość bezkarnego pochłaniania takich oto właśnie pyszności. Jestem pewna, że jest to jak najbardziej przekonujący argument ;-)

Składniki (2 porcje)
1 duży lub dwa małe dojrzałe, ale jeszcze jędrne banany, obrane i pokrojone wzdłuż na pół
2 łyżki masła 
4 łyżki cukru
2 łyżki wody
chlust (lub dwa lub ewentualnie trzy chlusty) ciemnego rumu
5-6 łyżek zimnej śmietany 30%
opcjonalnie 2 kulki lodów waniliowych 

1. W rondelku podgrzewaj cukier z wodą aż do chwili, kiedy utworzy się gęsty syrop o karmelowym kolorze
2. Dodaj śmietanę i łyżkę masła i mocno mieszaj, żeby składniki dobrze się połączyły
3. Dodaj rum i podgotuj jeszcze parę chwil, żeby sos zgęstniał
4. Podczas gdy sos karmelowy z rumem gęstnieje, na oddzielnej patelni dobrze rozgrzej masło i krótko podsmażaj banany z dwóch stron pilnując, żeby banany się nie rozpadły
5. Przelej sos karmelowy na patelnię ze smażonymi bananami i podgrzewaj jeszcze przez chwilkę, żeby smaki się połączyły
6. Podawaj od razu, jeszcze gorące
7. Opcjonalnie możesz dodać kulkę lodów waniliowych

Wzorowałam się na przepisie Michaela Smitha z programu "Domowy Kucharz".

English version

Drunken bananas in carmel sauce

Spring time is slowly coming to town and so are bike rides. It's the perfect moment to replace cars with bikes. It's eco-friendly, healthy, cheap, and pleasant (only if you like riding a bike, of course) And why I write about bike on a culinary blog? I write about bike rides, because the biggest and most important advantage of replacing the car with the bike it the possibility of guilty-free consumtpion of such treats like drunken bananas in luscious carmel-rum sauce. I'm sure that this sounds quite convincing ;-)

Ingredients (2 servings)
1 large or 2 smaller ripe but  firm bananas, peeled and cut into halves, lengthwise
2 tbsp of butter
4 tbsp of sugar
2 tbsp of water
splash of dark rum (or two or maybe three splashes)
3-4 tbsp of cold heavy cream (30%)
optionally 2 scoops of vanilla ice cream  

1. Heat sugar with water in a saucepan until thick, carmel colour syrupis created
2. Add heavy cream and 1 tbsp of butter and stir vigorously until all ingredients are well combined.
3. Add rum and cook for a few more minutes until the sauce gets thickened
4. While the carmel sauce with rum is getting thick, on a separate pan heat 1 tbsp of butter and quickly sautee bananas taking care not to sautee them too long.They still have to remain firm.
5. Pour the rum-carmel sauce over bananas and heat for few more seconds so that all the flavours can combine well.
6. Serve immediately, still hot
7. Optionally you can scoop some vanilla ice cream on top, just before serving

I based my recipe on Michael Smith's recipe from "chef at home"

25 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie mam możliwości dojechać do pracy rowerem, ale banana chętnie po pracy spróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są pyszne, więc koniecznie spróbuj po pracy, albo po aerobiku ;-)

      Usuń
  3. Pijane banany brzmią bardzo zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Marzenie mojego życia niebawem spełnię:P Upoluję banany i do dzieła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drunk, a nie drunken chyba? :P Bo to z niemieckiego?:P Trochę liznęłam w LO. A może ja się mylę?:) Taki mały cynk. Mojej koleżance, która bardziej po niemiecku niż po angielsku się wciąż jakieś angielskie słowa wkradały, bo wiele podobnych.

      Usuń
    2. Nieśka do dzieła, bo naprawdę warto :-)
      A jeśli chodzi o wersję angielską to obstaję przy drunken. Występują co prawda dwie wersje drunk i drunken ale nie do końca są synonimami i nie zawsze stosuje się oba. W tym konkretnym przypadku użyłam drunken. Ale gdybym chciała powiedzieć, że banany są pijane to pewnie napisałabym bananas are drunk ;-)

      Usuń
  5. Wspaniałe. Zdecydowanie do lodów:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pewnie nie spróbuję,ale narobiłaś mi smaka !
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  7. czysta rozpusta :) hehe chyba trzeba się przesiąść na rower :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po takiej rozpuście jakakolwiek forma ruchu spalającego kalorie jest wskazana. Rower to tylko z możliwości :-)

      Usuń
  8. Aż miło popatrzeć na te pijaniutkie banany, chociaż przyznaję, że wolałabym ich teraz skosztować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie się patrzy, ale jeszcze fajniej konsumuje :-)

      Usuń
  9. Jedzonko cudne, ale chyba jak zjesz za dużo i cie policja zatrzyma to i tak stracisz prawo jazdy ;)

    Choć dla takiego cuda to wiele można poświęcić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja preferuję całkiem inną kolejność. Można zjeść ciasto i mieć ciastko ;-) Najpierw przejażdżka rowerem a potem dopiero banany, więc prawo jazdy pozostaje na swoim miejscu :-)

      Usuń
  10. Mhmh.. skuszę się na ten deser ;-) MOże z dodatkiem jeszcze bitej śmietany? :>


    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bita śmietana, lody waniliowe. Wszystko co dobre i kaloryczne jak najbardziej pasuje do tego deseru ;)

      Usuń
  11. Thanks so much for including the English version :)

    These look amazing. I could probably eat them alone but over a scoop of vanilla bean ice cream might be even better.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yes one or maybe two scoops of vanilla bean ice would definitely not destroy this dessert ;-)

      Usuń