Strony

wtorek, 2 października 2012

Kalafior pod beszamelową kołderką / Cauliflower covered with bechamel

Powoli nadchodzi jesień. Robi się coraz zimniej, liście na drzewach powoli zmieniają kolor i opadają z drzew a babcie i mamy zgarbione szukają wszędzie kasztanów, które posłużą później dzieciakom jako materiał budulcowy przy konstruowaniu zwierzątek i ludzików. To też czas na zmiany w menu. Odchodzą w niepamięć letnie warzywa i czas zrobić miejsce tym jesiennym. Już pora więc na bakłażany, brokuły, brukselkę, buraki, kalafiory i dynie. Tym razem serwuję kalafiora. Z racji coraz zimniejszych dni postanowiłam go otulić beszamelową kołderką. Żeby danie było bardziej pożywne dodałam jeszcze makaron, żeby była to samowystarczalna zapiekanka. Wyszło prosto i pysznie. Nie jest to wyrafinowana propozycja a raczej taka swojska prostotka. W sam raz na pierwsze chłody. 

Slowly autumn is coming to town. It's getting colder, the leaves on trees slowly change color and fall down while grandmothers and mothers are looking everywhere for chestnuts, that will be used later by kids as a building material during playtime. It is also time for a menu change. We slowly forget about summer vegetables and make room for the autumnal ones. So it's time to enjoy eggplant, broccoli, brussels sprouts, beets, cauliflower and pumpkin. This time, I serve cauliflower. Because it's getting colderI decided to wrap my cauliflower in bechamel. To make it more fillin, I added  some pasta at the bottom. It turned out simple and deliciousThis is not a sophisticated dish but rather a homely, comforting dinner. Just in time for the first cold days.




Składniki (3-4 porcje) (scroll down for English)
1 kalafior
ok. 200-300 g makaronu (ja wybrałam kokardki, ale może być każdy inny makaron, który zalega Wam w szafce)
garść mrożonego zielonego groszku
1 łyżka masła
1 łyżka mąki
ok. 0,5 litra mleka
ok. 100 g startego żółtego sera
garść ziarenek słonecznika
sól i pieprz do smaku
gałka muszkatołowa

1. Ugotuj makaron, koniecznie al dente, bo będzie się potem jeszcze zapiekał
2. Krótko podgotuj na parze kalafiora
3. Przygotuj beszamel rozpuszczając w garnku masło
4. Do rozpuszczonego masła dodaj mąkę i dobrze wymieszaj
5. Do masy z mąki i masła dodaj mleko i ciągle mieszając doprowadź do wrzenia. Dodaj tyle mleka, żeby beszamel osiągnął pożądaną konsystencję. Pół litra może nie wystarczyć. Możesz dodać więcej mleka lub wody/bulionu, żeby beszamel był ciut lżejszy
6. Dopraw beszamel solą pieprzem i świeżo startą gałką muszkatołowa. Ze względu na to, że kalafior i makaron są raczej mdłe, beszamel musi być raczej wyrazisty, więc nie należy oszczędzać na soli. 
7. W żaroodpornym naczyniu do zapiekania na dno wyłóż makaron. Na makaronie rozłóż różyczki kalafiora i zielony groszek (może być jeszcze zamrożony, nie ma potrzeby jego uprzedniego rozmrażania)
8. Polej wszystko solidną porcją beszamelu
9. Posyp wierzch startym żółtym serem oraz ziarnami słonecznika
10. Zapiekaj ok. 40 minut w piekarniku nastawionym na 180 stopni

A po jedzeniu zapraszam na ucztę dla oka i .... tylko dla oka :-)


English version
Ingredients (3-4 servings)
1 cauliflower
approximately 200-300 g of pasta 
a handful of frozen green peas
1 tablespoon butter
1 tablespoon of flour
approximately 0.5 liters of milk
approximately 100 grams of grated cheese
a handful of sunflower seeds
salt and pepper to taste
nutmeg

1. Cook pasta al dente
2. Steam cauliflower 
3. Prepare bechamel sauce by melting butter in a pot 
4. Add flower to melted butter and mix well
5. Add cold milk to the flower and butter mixture. Bring to a boil stirring constantly. Add as much milk as you need to get desired  thick consistency. If you thinkg the sauce it too thick, add more milk or water/stock. 
6. Season bechamel sauce with salt, pepper and freshly grated nutmeg.
7. On the bottow of a baking dish arrange a layer of pasta and a top layer of cauliflower and green peas (peas can be still frozen, you do not ned to thaw it first) 
8. Pour  bechamel sauce over pasta and cauliflower 
9. Sprinkle with grated cheese and sunflower seeds
10. Bake for about 40 minutes at 180 centigrades.


49 komentarzy:

  1. Kalafiorek przepyszny, uwielbiam beszamel i wszystko co jest nim polane czy pod nim zapieczone :)Muchomory czerwoniaste i prześliczne, aż żal że niejadalne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam beszamel, aż dziwne, że na blogu jest tak rzadko. A muchomorki zaiste piękne i szkoda, że niejadalne :-((((

      Usuń
    2. Ja słyszałam historię, że kilkukrotnie ugotowane muchomory (za każdym razem w nowej wodzie) można zjeść. Mimo wszystko się nie odważę :D :D :D

      Usuń
    3. Aha. I tyczyło się to tylko jednego muchomora. Nie pamiętam jakiego, ale na bank nie chodziło o sromotnikowego. Po tym zawsze jest kaput...

      Usuń
    4. No nie, to ryzykowna zabawa, jazda po bandzie, ale ja też bym się nie odważyła :-D

      Usuń
    5. No nie, z grzybami lepiej nie zadzierać, zwłaszcza z tymi najpiękniejszymi sromotnikami :-D

      Usuń
  2. Pyszny pomysł na danie z kalafiorem!
    Beszamel cudnie się tu sprawdza.
    Piękne muchomory.
    Zawsze podobały mi się bardziej niż jadalne grzyby.
    Miłego dnia Joanno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beszamel w ogóle jest cudny, choć do najzdrowszych propozycji nie należy. Muchomorki są w istocie cudne. Takie czerwone z tymi swoimi pięknymi biały kropkami i z falbanką na nóżce. No cudo natury :-D Aniu też Ci życzę miłego i słonecznego dnia :-)

      Usuń
  3. Piekne muchomorki! Az trudno uwierzyc, ze cos tak ladnego moze byc niejadalne.
    A zapiekanka tez swietna. Prosta, ale sycaca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, prosta i sycąca. Ale miałam nosa z tymi muchomorkami, wszystkim się podobają. A taka szkoda, że są trujące:-/

      Usuń
  4. Na chłody kołderka się przyda, nie tylko kalafiorowi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale sycąca propozycja. Po dwóch gryzach byłabym już pełna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No troszkę sycąca, ale na dłużej starcza przez to :-D

      Usuń
  6. ciekawy pomysł na kalafiora ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z taka zapiekanka zadna chlodna jesien nie jest straszna :)) Ja kalafior bardzo lubie wiec z przyjemnoscia sie poczestuje :) A te grzybki to chyba do zapiekanki nie trafily co? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, te grzybki Majko tylko do oglądania. Zapiekanka w pełni jadalna. Fakt, że piszę ten komentarz jest na to najlepszym dowodem :-D

      Usuń
  8. Wspaniałe danie :D Wszystko, co uwielbiam, połączone w jednej zapiekance! Ser, kalafior i makaron. Koniecznie muszę spróbować na któryś obiad.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj Whiness, bo warto. To proste, tanie i sycące danie :-D

      Usuń
  9. kalafior, beszamel...:) to musi smakować obłędnie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. Opcja grilla na sam koniec pieczenia działa, jak widać, cuda:-D

      Usuń
  11. oj lubie takie kalafiory:) mniam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja także zauważyłam w moim menu 'niespodziewany' zwrot ku potrawon bardziej sycącym. Zapiekanka godna uwagi! Z chęcią sie poczęstuję :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Takie dania bardzo lubię, gdy za oknem zimno i szaro. Pyszna zapiekanka;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo mi się podoba ta prostota:)danie na co dzień

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Proste, pożywne i pyszne codzienne danie :-D

      Usuń
  15. Cudo! taki kalafior musi być przepyszny! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajna zapiekanka, kalafior uwielbiam a jeśli do tego beszamel to jeszcze lepiej. Muchomorki cudo:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lovely cauliflower dish! Beautiful mushrooms. We have similar ones here in Oregon. Red with white spots. But the cap is much thinner than what I see here. They are called amanitas and they are extremely toxic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yeah Tessa, those mushrooms are extremely beautiful but unfortunately very toxic, so this is the same as amanitas. I love to look at them and I like them more than those eatable mushrooms. On the background of green gras they look really amazing :-D

      Usuń
  18. apetyczny:) lubię kalafiora w takim wydaniu:D

    OdpowiedzUsuń
  19. muchomory piękne, mój synek też robi sobie ich fotograficzną kolekcję, a kalafiora w takiej postaci z przyjemnością bym zjadła :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo mi podoba, lubię kalafior. Rozumiem, że z muchomorów sosu nie robimy? ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalko, muchomorki są tylko do popatrzenia. Sosik jest jak najbardziej bezpieczny i całkowicie jadalny :-D

      Usuń
  21. Kalafior, sos beszamelowy i makaron to 3 rzeczy które ubóstwiam :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękna grzybowa uczta dla oka, jednak wolę się skusić na kalafiora, uwielbiam wszystko co z beszamelem :)

    OdpowiedzUsuń