Żydzi zwykle nazywają te ciasteczka makaronikami, choć pewnie Laduree by się obraził. Jak większość specjałów wychodzących spod mojej ręki są proste i szybkie w przygotowaniu no i przede wszystkim przepyszne. Połączenie bezy i migdałów jest dla mnie połączeniem po prostu idealnym i jakże luksusowym. Te, które widzicie na zdjęciu zniknęły w mgnieniu oka. Niestety nie został jeden, najdrobniejszy nawet okruszek. Trudno, trzeba będzie upiec je jeszcze raz :-)
Składniki (18 sztuk)
225 g mielonych migdałów
175 g drobnego cukru
2 białka
szczypta soli
1. Ubij sztywną pianę z białek i szczypty soli
2. Dodaj cukier i i ubijaj dopóki nie powstanie błyszcząca i sztywna masa bezowa
3. Do masy bezowej ostrożnie wmieszaj mielone migdały
4. Za pomocą łyżki, lub łyżki do lodów wykładaj małe porcje ciasta na makaroniki na papier do pieczenia
5. Piecz w temperaturze 180 stopni przez około 10 - 12 minut
Korzystałam z książki kucharskiej, z serii Z kuchennej półeczki, pt. "Kuchnia żydowska" Elizabeth Wolf-Cohen.