Pokazywanie postów oznaczonych etykietą juice. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą juice. Pokaż wszystkie posty

sobota, 7 lutego 2015

Rozgrzewający sok buraczkowy / Warming beet juice



Ciepły, rozgrzewający sok z buraka to hit ostatnich tygodni. Jest nie tylko megazdrowy, ale i dużo, duuuuuuużo smaczniejszy niż surowa wersja i dodatkowo bardzo przyjemnie rozgrzewa w te "niezbyt ciepłe" dni. Jest tak dobry, że buraczkowe wąsy po wypiciu soku przyprawiam sobie przynajmniej kilka razy w tygodniu :-)  

Warming beet juice is one of my latest discoveries. It's not only superhealthy, but much more tasty that the raw version. It's a perfect compliment to any cold, winter day, so it has become one of my favourite beverage these days :-)

niedziela, 16 marca 2014

Zielony sok jabłkowo - pietruszkowy na Dzień Św. Patryka / Apple and parsley green juice for St. Patrick's Day


Już jutro Dzień świętego Partyka. W Irlandii, choć nie tylko, w ten dzień wszystko, łącznie z jedzeniem i piciem, zabarwia się na zielono. To czas, kiedy zazielenia się także i u skoraqa, choć mniej ze względu na obce mi święto, a bardziej ze względu na pukającą już do drzwi wiosnę. Serwuję więc Wam pyszny i megazdrowy zielony sok pełen witamin. Dzięki idealnie dobranej proporcji warzywa są prawie niewyczuwalne, a na pierwszy plan zdecydowanie wysuwa się słodycz jabłka. Pamiętajcie tylko o tym, by ten sok przygotować z bardzo dobrze umytych warzyw (w idealnym świecie powinny to być warzywa z upraw ekologicznych, choć moje niestety takie nie są) i wypić go od razu po przygotowaniu, żeby cenne witaminy się nie utleniły i nie zniknęły. Sok i witaminy w nim zawarte są najważniejsze, a sokowirówkę jeszcze zdążycie umyć ;-)

Tomorrow many of you will celebrate St. Patrick's Day by serving something green, so I have a green juice recipe for you for this special occasion and for spring that is just around the corner. Green juice is not only healthy and full of vitamins but also delicious. Tried and tested proportions of vegetables and fruits make this juice less of a medicine and more of a delicious juice full of apple sweetness with just a hint of vegetable flavours. When preparing this juice remember to use vegetables and fruits that are thoroughly washed (preferebly organic) and drink juice just after preparation, so that vitamins does not have the chance to oxidise and vanish. Juice is the priority, while washing up your juicer can wait a bit ;-) 


wtorek, 5 listopada 2013

Sok żurawinowy / Cranberry juice


Żurawinę śmiało mogę uznać za odkrycie sezonu. Obchodziłam ją dookoła przez dwa lata. Maleńkie czerwone owoce zawsze mnie ciekawiły, ale nie miałam wystarczająco dużo odwagi, żeby wreszcie je kupić i spróbować. Jak już zaprosiłam żurawinę do skoraqowej kuchni, to rozgościła się w niej na dłużej. Mam na nią całą masę pomysłów, więc jeszcze Wam się znudzi.  

Na początek częstuję Was sokiem żurawinowym. Jest świetnym dodatkiem do śniadaniowej kaszy manny, czy jako polepszacz do herbaty. Świetnie smakuje też sam, rozcieńczony wrzątkiem. Nie muszę chyba wspominać, że taki sok będzie o niebo lepszy i o trzy nieba zdrowszy od soków, które znajdziecie na sklepowych półkach :-) A jeżeli zapasteryzujecie słoiczki z tym żurawinowym dobrodziejstwem, to będziecie się cieszyć takim sokiem przez długie i zimne jesienno-zimowe miesiące.To będzie też świetny pomysł na świąteczny prezent :-)

Fresh cranberries are definitely discovery of the season as is cranberry juice. Tart, yet slightly on the sweet side, delicious and healthy juice will compliments perfectly your porridge in the morning or a cup of tea. It can be also simply diluted with boiling water, as fruity infusion. If you want to enjoy your cranberry juice throughout autumn and winter, you can prepare bigger batch and pasteurize it in jar. Then you will have delicious cranberry surprises in your pantry for many, many months. It can also be a perfect xmas gift :-) 

wtorek, 23 listopada 2010

sok marchewkowy - wydanie domowe, poprawione / Carrot and orange juice

Sok marchewkowy nigdy nie należał do moich ulubionych napojów. Był niesmaczny, gorzkawy w smaku i zostawiał pomarańczowe wąsy. W dzieciństwie, w dobrej wierze, wmuszano go we mnie codziennie dla polepszenia ogólnego stanu zdrowia i zmiany kolorytu skóry z sino-białego na opalony. Efektem tegoż wmuszania był ogólnie niezmieniony stan zdrowia a do tego piękne, pomarańczowe plamy na skórze, pojawiające się w absolutnie nieprzewidywalnych miejscach i tworzące swego rodzaju biało-pomarańczową mozaikę na twarzy, przy której plamy z samoopalacza to pestka. Jednym słowem, dramat. Dzieciństwo nie trwa jednak wiecznie, więc szczęśliwie udało mi się ten codzienny, marchewkowy rytuał powstrzymać. Do marchewki powróciłam niedawno. W połączeniu z pomarańczami i imbirem zyskała absolutnie nową, nie znaną do tej pory, twarz. Nie ma już goryczy, jest słodycz marchewki, delikatna kwaskowość i orzeźwienie pomarańczy no i przyjemne, ostre, imbirowe szczypanie w język. Zdecydowanie nie codziennie, z umiarem ale i z  nieukrywaną przyjemnością pochłaniam więc od czasu do czasu wielki kubek marchewkowego dobrodziejstwa. 


Składniki (1 duża porcja, czyli 500 ml soku)
3 duże marchewki karotki
2 słodkie pomarańcze obrane ze skórki
plasterek imbiru - im grubszy tym sok będzie bardziej szczypał w język

1. Do kubeczka zetrzyj imbir 
2. Za pomocą sokowirówki zrób sok z marchewki i pomarańczy i wlej do kubeczka, w którym jest już starty imbir i pij od razu