Pokazywanie postów oznaczonych etykietą marchewka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą marchewka. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 8 marca 2015

Curry ze słodkich ziemniaków i zielonego groszku / Sweet potato and green peas curry


Uwielbiam warzywne curry za to, że są aromatyczne od przypraw, pełne warzyw a na dodatek treściwe. Takie jest też i curry ze słodkimi ziemniakami i zielonym groszkiem: pyszne, zdrowe i pożywne :-)

I'm a big fan of different varieties of curries. They are full of  healthy vegetables and fragrant spices, and that's what I like the most about them. They are a perfect dinner option as is this sweet potato and green peas curry: delicious and healthy.

sobota, 7 lutego 2015

Rozgrzewający sok buraczkowy / Warming beet juice



Ciepły, rozgrzewający sok z buraka to hit ostatnich tygodni. Jest nie tylko megazdrowy, ale i dużo, duuuuuuużo smaczniejszy niż surowa wersja i dodatkowo bardzo przyjemnie rozgrzewa w te "niezbyt ciepłe" dni. Jest tak dobry, że buraczkowe wąsy po wypiciu soku przyprawiam sobie przynajmniej kilka razy w tygodniu :-)  

Warming beet juice is one of my latest discoveries. It's not only superhealthy, but much more tasty that the raw version. It's a perfect compliment to any cold, winter day, so it has become one of my favourite beverage these days :-)

niedziela, 1 lutego 2015

Pieczona marchewka z pomarańczami i rodzynkami / Roasted carrots with orange and raisins


Kiedy natrafiłam na ten przepis na kanale River Cottage, od razu wiedziałam, że muszę go przygotować, bo zapowiadał się nie tylko bardzo prosto, ale także pysznie, jak wszystkie przepisy Hugh. I wpadłam po uszy. Marchewka przygotowana w ten sposób pojawiła się na moim talerzu już kilka razy i ciągle się zachwycam jej smakiem i najchętniej to jadłabym tylko to i nic więcej. Mnie najlepiej smakuje z ugotowaną na słodko kaszą jaglaną z migdałami, ale mięsożercy na pewno docenią jej smak jako dodatek do mięsa.

When I saw this recipe on River Cottage you tube channel, I knew that I have to prepare it, cause it appeared not only simple but delicious, as all Hugh's recipes. And I fell for these carrots. I have prepared this recipe a couple of times already and I'm still amazed that such a simple dish can be so full of flavours and so delicious. I like to serve it with millet cooked with a bit of sweetener and almonds but if you're not a vegetarian, you can serve it as a side dish with meat.

niedziela, 12 października 2014

Pudding chia o smaku ciasta marchewkowego / Carrot cake chia pudding



Znowu szaleję z nasionami chia, bo zakochałam się w nich bez pamięci. Kocham je nie tylko za walory zdrowotne, ale i za to, że desery z ich udziałem są megaproste w przygotowaniu i po prostu nie mogą się nie udać, a tego właśnie mi teraz potrzeba. Mam ostatnio sporo spraw i nowych projektów na głowie, więc skomplikowane przepisy odkładam na później, a cieszę się daniami pysznymi, ale przede wszystkim prostymi.

I have to admit that I have totally fell for chia seeds. I love them not only for all their health benefits but also because chia desserts are sooo easy to prepare. Currently I have lots of different and complicated projects going on so I'm forced to leave complicated recipes behind and I focus on delicious yet simple dishes as this carrot cake chia pudding.

czwartek, 30 stycznia 2014

Surówka z czerwonej kapusty / Red cabbage salad


Bardzo zimowa, pożywna i pełna koloru surówka, która na dodatek jest wegańska, choć podaję trik, którą ją szybko odweganizuje. Dobrze znane smaki: kapusty i marchewki świetnie łączą się z oryginalnym jak na to połączenie i dość gęstym dressingiem sezamowym. Wychodzi pyszny dodatek do dania głównego, albo lekka przekąska. Czerwona kapusta jest bardzo zdrowa, choć niestety często przez nas zapomniana. Warto sobie jednak o niej przypomnieć właśnie teraz, zimą, kiedy kolorów i witamin brak nam w naszym pożywieniu, a kapusta tylko czeka, żeby oddać nam wszystko to, co ma najlepsze. 

This superhealthy salad is a perfect for winter with its earthy flavour, lots of colours and vitamins that are hidden in a red cabbage that is unecessarily forgotten by most of us. It's also vegan, but can be quickly made only vegetarian. Definitely worth giving a try both as an appetizer, lunch or a side dish. 


środa, 4 grudnia 2013

Sałatka warzywna / Vegetable salad


Sałatka warzywna jest też często u mnie nazywana sałatką śmieciową, choć powinnam ją nazywać sałatką ratunkową, bo to właśnie ona bardzo często ratuje mnie na wielu rodzinnych imprezach, podczas których prawie z każdego talerza spoglądają na mnie mięsiwa wszelakie. Sałatka warzywna jest więc często jedynym wegetariańskim daniem, które mogę pałaszować ze smakiem. 

This salad is a great way to use up all vegetable leftovers from stock preparation. Normally those vegetables are slightly overcooked and tasteless, so the first thought that comes to your mind is probably related to disposing them, but this is soooo uneconomical and such a waste of food that still can be used. When you add some character and spice it up with a bit of pepper and mayo, you can enjoy a delicious vegetarian salad. 


czwartek, 9 maja 2013

Halawa z marchewki i pierwszy łasuchowy film / Carrot halva and my first short video


Mam dla Was dzisiaj aż dwa desery. Pierwszym deserem jest pyszna, mocno kardamonowa halawa z marchewki. To deser wywodzący się z kuchni indyjskiej, którą uwielbiam. Pierwszy raz jadłam taką halawę będąc na warsztatach jogowych w Wytwórni Ciszy w Brzozówce. Była przepyszna. Nie spodziewałam się, że deser z marchewki może być tak dobry i mile zostałam zaskoczona. Od tej pory przygotowuję ten deser dość często, zawsze mocno przyprawiony mielonym kardamonem. 

A na deser, po deserze mam dla Was coś, co na pewno ułatwi przygotowanie marchewkowej halawy. Jeszcze czegoś takiego na łasuchowym blogu nie było. I dzisiaj, po raz pierwszy, w poście znajdziecie krótki film, pokazujący jak, krok po kroku, taką halawę z marchewki zrobić. Smacznego oglądania :-)

I guess that most probably you don't think about dessert, when you think about carrots. I am here to convince you that you might be very wrong, since this versatile vegetable can turn into delicious, aromatic and oh so sweet dessert scented with ground cardamon. I have eaten carrot halva for the first time during yoga retreat and I have to admit that its marvelous taste was really a big surprise for me. From that day on I prepare carrot halva quite often to satisfy my sweet tooth :-) 

I have also a surprise for you. In order to make it easier to follow the recipe for carrot halva I prepared short how-to video. I hope it will be helpful. Enjoy:-) 


czwartek, 28 marca 2013

Budyń marchewkowy z kardamonem / Vegan carrot pudding


Budyniu nie jadłam od lat. Kiedyś w dzieciństwie był czymś w rodzaju koła ratunkowego. Gdzieś na dnie kuchennej szuflady zawsze zalegały torebki z budyniami i czekały na te kryzysowe chwile, gdy wszystkie sklepy już były zamknięte, w domu nie było żadnego słodkiego okruszka, a jak na złość żołądek domagał się koniecznie kolejnej dawki cukru.  Brało się wtedy mleko, które zawsze było w lodówce, dosypywało się jakiś magiczny proszek z papierka, który zawierał nie wiadomo co i robiło się smakowe mleko o konsystencji gluta. Choć budyń uratował mnie wiele razy przez kompletnym zużyciem przez organizm zapasu cukru, to jednak nigdy nie byłam jego zagorzałą fanką. Budyń marchewkowy Marty z Jadłonomii  to jednak zupełnie coś innego. Ten przepis całkowicie odmienił moje zdanie o budyniach. Zajadam się już drugim i na nim na pewno nie poprzestanę, ale będę eksperymentować z innymi przyprawami. Budyń marchewkowy choć prosty w przygotowaniu, to jednak jest odrobinę czasochłonny. Warto jednak poczekać, bo efektem naszych działań będzie cudownie aksamitny, aromatyczny i pyszny marchewkowy deser. 

Dodam, że jeżeli ktoś szuka w przepisach naturalności totalnej, to może spokojnie pominąć mąkę ziemniaczaną. Budyń będzie wtedy po prostu bardziej płynny, ale pozostanie tak samo pyszny i aksamitny.


Carrot spiced with cardamon and turned into smooth and velvety pudding is a great and also easy dessert optionThe texture is marvelous, the aroma of cardamon wonderful and the taste unforgettable. This easy and cheap pudding is really worth a try :-)

czwartek, 7 marca 2013

Surówka z marchewki w azjatyckim stylu / Carrot salad Asian style


Nie wiem jak Wy, ale ja marchewkę uwielbiam. To cudowne warzywo sprawdza się wszędzie. W babeczkach marchewkowych smakuje wyśmienicie, co potwierdzam nie tylko ja:-) Lubię ją też piec (klik), smażyć z dodatkiem przypraw (klik, klik), lubię ją w sałatce (klik), jako sok marchewkowy (klik) i wreszcie lubię ją tak po prostu chrupać jako zdrową i pyszną i, co niemniej ważne, tanią przekąskę. Do tego jeszcze ten cudowny kolor. Przypomina mi nawet zimą, kiedy wszystko jest bez koloru, że na świecie istnieje jeszcze coś oprócz czerni, bieli i szarości. 

Surówkę w azjatyckim stylu odkryłam już bardzo, bardzo dawno, ale na jakiś czas o niej zupełnie zapomniałam. Przypomniała mi Diana z bloga appetite for china. Jak tylko zobaczyłam u niej ten przepis, to przypomniałam sobie jak bardzo lubię marchewkę przyrządzoną właśnie w ten sposób. Po prostu ją uwielbiam. Dressing, którym jest doprawiona jest cudownie pyszny i kremowy, choć dość oryginalny w smaku, więc wiem, że nie wszystkim od razu się spodoba, zwłaszcza tradycjonalistom, którzy znają tylko surówkę z marchewki z jabłkiem. Ci z Was, którzy jednak się odważą, nie będą żałować :-) 

Muszę też wspomnieć, że dressing u Łasucha jak zwykle jest przygotowywany na oko, więc proporcje, które tu podaję, są czysto umowne. 


I adore carrots. Especially during winter their colour reminds me that not everything must be grey or black and that there is some hope for other more optimistic and vibrant colours and feelings. Carrots are delicious both raw in salads or juices but also baked, fried or as main ingredient in superdelicious carrot cupcakes and other desserts. They are so healthy, cheap and versatile that I always have at least two in my fridge.

Today I serve carrot salad with Asian style dressing that I absolutely adore. The combination of flavours is ideal but I have to warn you that the proportions of ingredeints are rather aribitrary. Always taste the dressing before mixing it with you carrots and adjust seasoning according to your preferences. In other words experiment and have fun :-)



niedziela, 3 marca 2013

Pieczone warzywa z tahini / Baked root vegetables with tahini

Przyzwyczajeni do tego, że pietruszka korzeniowa, seler i marchewka najczęściej zostają ugotowane na śmierć w rosołach i wywarach, zapominamy jak pyszne mogą być te warzywa. Najczęściej nam nie smakują, są mdłe, niesmaczne i mają dziwny posmak. Ale czy na pewno? Jeżeli są źle przygotowane, przegotowane, to są zaiste niesmaczne. Te same warzywa upieczone w piekarniku zyskują jednak zupełnie inne oblicze. Są lekko chrupkie, mają ciekawy smak a pietruszka i marchewka są na dodatek przepysznie słodkie, co przełamuję odrobiną goryczy ukrytej w sezamowej paście tahini. Takie pieczone warzywa korzeniowe to wspaniała propozycja na koniec zimy, kiedy jesienne warzywa się już dawno skończyły a wiosenne jeszcze nie wyrosły. Ja je uwielbiam, choć odkryłam je dość niedawno, kiedy będą na diecie wegańskiej poszukiwałam nowych smaków i od tej pory temu połączeniu smaków jestem wierna.



Some of you might not like root vegetables at all since they are pretty often overcooked in all sorts of broths and stews and simply not tasty at all. Some of you even don't treat some of them as eatable and you're discarding roots as soon as the fresh, green part is gone. What a mistake. These vegetables can be delicious if only treated properly. When baked they are deliciously crispy. Their surprising sweetness is very well balanced by tahini that is slightly on the bitter side. A perfect, simple and healthy side dish.

piątek, 8 lutego 2013

Łosoś z musztardą francuską i pieczonymi warzywami / Baked salmon with vegetables


Już kilka razy wspominałam, że wielką fanką ryb nie jestem. Stopniowo i baaaaardzo powoli się jednak do nich przekonuję, bo wiem, że są zdrowe i warto je spożywać przynajmniej raz w tygodniu. Przekonywanie idzie mi na razie całkiem nieźle, choć na razie robię jednak wszystko, żeby dodatkami zatuszować smak ryby, co skutecznie udało mi się już za pomocą swoich całkowicie autorskich pomysłów, czyli sosu agrestowego (klik) czy porzeczkowo-miodowego (klik), które były absolutnymi hitami lata. Dzisiaj coś zupełnie w innym charakterze. Propozycja zdecydowanie wytrawna i pikantna. Wymaga trochę czasu, bo warzywa muszą mieć chwilę na upieczenie, ale ten obiad praktycznie robi się sam i to, oprócz smaku, lubię w nim najbardziej.



I'm not a big fan of fish in general but lately I'm trying to figure out how to make fish eatable. I did some very successful experiments with gooseberry (click) or honey and red-currant sauces (click), that were a huge hit last summer. This time salmon appears in a totally different version. Savoury and a little bit spicy. 

środa, 2 stycznia 2013

Smak orientu - marchewka smażona z kapustą pekińską i rodzynkami /Carrots fried with chinese cabbage


Marchewka smażona z kapustą pekińską, rodzynkami i fasolką, przyprawiona odrobiną orientu jest po prostu cudowna a na dodatek, zupełnie przypadkiem okazała się daniem całkowicie wegańskim. 
Nie spodziewałam się, że takie połączenie smaków mnie zachwyci, tym bardziej, że wielką fanką rodzynek ani marchewki nie jestem. Ale okazało się, że to strzał w dziesiątkę. Całość przyprawiłam dla koloru odrobiną  kurkumy a także dość sporą ilością przyprawy pięciu smaków, dzięki czemu ta potrawa uwodzi nie tylko wyglądem, ale także smakiem i aromatem anyżu, goździków i cynamonu. Najbardziej będzie smakowała tym z Was, którzy lubią słodko-kwaśne połączenia.

I was inspired by my friends recipe. Although I'm not a big fan of carrots or raisins I was so amazed by the taste of this dish. Of course I wouldn't be myself if I hadn't changed the recipe and adjusted the seasoning:-)  It's really worth trying.


środa, 17 października 2012

Orzeźwiające stir-fry z marchewki, pora i grejpfruta / Refreshing stir-fry with carrot, leeks and grapefruit



Wiemy już jakiego woka warto mieć (klik), warto teraz się dowiedzieć, co można w nim upichcić. Dobrze wiem, że wiele osób rzadko przygotowuje potrawy z woka, bo lista składników potrzebnych do przygotowania przepisu jest strasznie długa i niezbyt swojsko brzmiąca. Często jest też tak, że do przepisu używamy małych ilości, a kupić najczęściej musimy całą butlę lub słoik jakiegoś mazidła czy sosu, więc w ostatecznym rozrachunku te potrawy są dość drogie. Potem stoi nam to wszystko nieużywane w lodówce i zajmuje miejsce, dopóki się nie zepsuje i nada się tylko do wyrzucenia. Tym razem jednak przepis jest zdecydowanie zeuropeizowany i wymaga użycia składników, które najczęściej znajdą się bez problemu w większości kuchni czy spiżarni. Dlatego też tak często to stir-fry pojawia się i u mnie w menu. 

Ostatnio Magda Gessler w swoim cotygodniowym felietonie w Newsweeku napisała, że Polacy nie lubią i nie akceptują gorzkiego smaku. Może jest w tym ziarenko prawdy, ale z moich obserwacji wynika, że coraz częściej otwieramy się również i na ten smak i dobrze, bo w odpowiednim zestawieniu nutka delikatnej goryczki potrafi nieźle podkręcić całość potrawy. Tak jest w tym stir-fry. Delikatnie gorzki grejpfrut idealnie komponuje się z kwaśnym, słodkim, słonym i umami. Wychodzi pyszne, jesienne, ale i lekko orzeźwiające warzywne danie, które najlepiej smakuje serwowane z ryżem jaśminowym. 

From my last post you already know, which wok you should buy (click), so now it's time for a delicious recipe for stir-fry that can be prepared in your wok. I know that a lot of typically chinese or thai recipes call for lots of sophisticated ingredients. Many of them are used in small quantities, while you can buy them only in bulk. As a result of that a lot of oriental wok dishes turn out a bit pricey. This recipe is different. It calls for easy ingredients that can be easily found in any kitchen or pantry and are cheap too, so this is a great option even if you are on the budget. And it's vegan too:-)


środa, 9 maja 2012

Boskie babeczki marchewkowe od Miette / Miette's carrot cupcakes

Zakochałam się. Absolutnie i całkowicie zakochałam się w cukierni Miette. Wpadłam po uszy, pomimo iż to niestety (albo stety) miłość platoniczna, bo Miette znajduje się w San Francisco, czyli bardzo daleko ode mnie. Na początku urzekł mnie film o tym fascynującym sklepie z pięknymi słodyczami, który możecie zobaczyć poniżej. Potem urzekły mnie te babeczki marchewkowe, które Sabine upiekła już na blogu Berry lovely. Przepis pochodzi z książki kucharskiej "Miette: Recipes from San Francisco Most Charming Pastry Shop" napisanej przez Meg Ray, o której to książce po cichu marzę i śnię. Babeczki urzekły mnie tym bardziej, że do ciasta i babeczek marchewkowych podchodziłam wiele razy i zawsze bez większych sukcesów a wręcz ze spektakularnymi porażkami. Pomimo swoich niepowodzeń i urzeczona wspomnianym filmem postanowiłam dać tym właśnie babeczkom ostatnią szansę. I udało się! Z wielkim sukcesem, bo wyszły absolutnie boskie. Delikatne, ciut wilgotne, napakowane pysznymi bakaliami, z delikatnie tylko wyczuwalną nutką marchewki i z boskim kremem, który idealnie dopełnia całość. Nie są super szybkie w przygotowaniu, ale Wasze trudy zostaną wynagrodzone genialnym smakiem. Babeczki mogą też stać się ciastem marchewkowym w zależności od okazji oraz Waszych upodobań.

Składniki na babeczki (16 sztuk) 
podaję z drobnymi zmianami za Berry Lovely
100 g mąk
2 łyżeczki proszku do pieczeniatsp. baking powder
1 łyżeczka cynamonu
szczypta soli
2 jajka, w temperaturze pokojowej
150 g cukru
175 ml oleju roślinnego
250 g obranych i drobno startych marchewek
40 g posiekanych daktyli
60 g  posiekanych orzechów włoskich 
40 g wiórków kokosowych

Składniki na krem
200 g serka śmietankowego (użyłam Philadelphii)
70 g masła, w temperaturze pokojowej
120 g cukru pudru
1. Wyłóż foremkę do babeczek papilotkami
2. Rozgrzej piekarnik do temperatury 180 stopni.
3. Do jednej miski przesiej mąkę, proszek do pieczenia, cynamon i sól i dobrze wymieszaj
4. W innej misce ubij jajka z cukrem na puszystą pianę
5. Do kogla mogla dodawaj powoli olej ciągle ubijając mikserem
6. Do jajek, cukru i oleju dodawaj stopniowo, po łyżce, mieszaninę suchych składników
7. Na końcu dodaj daktyle, orzechy, wiórki kokosowe i marchewkę i wymieszaj 
8. Wypełnij formy na babeczki do 2/3 wysokości 
9. Piecz babeczki przez 20-30. Pilnuj, żeby się nie przypaliły, ale żeby się dobrze upiekły. Ja zostawiłam je jeszcze na dodatkowe 5 minut w wyłączonym ale rozgrzanym piekarniku
10. Żeby zrobić krem, ubijaj mikserem masło z cukrem pudrem, stopniowo dodając serek śmietankowy.
11. Schładzaj około pół godziny przed dekorowaniem
12. Udekoruj ostudzone babeczki przygotowanych i schłodzonym kremem.



niedziela, 22 maja 2011

Wytrawna surówka z marchewki / Carrot salad

Do tej pory surówka z marchewki mi się zdarzała, w istocie, ale zawsze w wersji słodkiej lub słodko-kwaśnej, tej zaproponowanej przez Davida Lebovitza, która notabene jest zniewalająco pyszna. Wytrawna wersja od zawsze była absolutnie nie do pomyślenia. Pewnego dnia z czystej ciekawości (i lenistwa) postanowiłam przekroczyć granicę swoich surówkowych wyobrażeń smakowych. Zaskoczyłam swoje kubki smakowe wytrawną marchewką i pokochałam tę surówkę już po pierwszym kęsie zarówno za  jej prostotę jak i wspaniały smak.


Składniki (2 porcje)
2 duże marchewki
pęczek natki pietruszki
2 łyżki oleju lnianego (można też użyć oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia, surówka będzie jeszcze bardziej wytrawna)
sól 

1. Zetrzyj obraną marchewkę na tarce na grubych oczkach
2. Posiekaj natkę pietruszki, ale nie za drobno
3. Wymieszaj wszystkie składniki


środa, 6 kwietnia 2011

Kapuściana sałatka coleslaw / Vegan coleslaw

Całkiem niedawno moja przypadkowa wizyta w Lidlu skończyła się jednym z ważniejszych odkryć sezonu. Mowa o sałatce wiejskiej, czyli poszatkowanej białej kapuście z niewielką ilością marchewki i pora. Można tę mieszankę spożywać rękoma, prosto z torebki, w wersji najzdrowszej, albo przygotować z niej pyszną sałatkę coleslaw. Jedynym jej minusem jest to, że jest złośliwa i nie bywa we wszystkich lidlach w mieście, więc trzeba ją sobie upolować. Oczywiście coleslawa można też przygotować samemu, bez pomocy sałatki wiejskiej, ale ta opcja już jest dużo bardziej pracochłonna. 

Składniki (1 porcja)
1/3 opakowania sałatki farmerskiej z lidla lub posiekane najdrobniej jak tylko można kapusta i szczątki marchewki i pora
1 łyżka majonezu sojowego
sól i pieprz do smaku

1. Wyjmij pożądaną ilość sałatki farmerskiej z torebki
2. Dodaj majonez, sól i pieprz i dobrze wymieszaj

A oto sprawczyni dzisiejszego postu:


wtorek, 23 listopada 2010

sok marchewkowy - wydanie domowe, poprawione / Carrot and orange juice

Sok marchewkowy nigdy nie należał do moich ulubionych napojów. Był niesmaczny, gorzkawy w smaku i zostawiał pomarańczowe wąsy. W dzieciństwie, w dobrej wierze, wmuszano go we mnie codziennie dla polepszenia ogólnego stanu zdrowia i zmiany kolorytu skóry z sino-białego na opalony. Efektem tegoż wmuszania był ogólnie niezmieniony stan zdrowia a do tego piękne, pomarańczowe plamy na skórze, pojawiające się w absolutnie nieprzewidywalnych miejscach i tworzące swego rodzaju biało-pomarańczową mozaikę na twarzy, przy której plamy z samoopalacza to pestka. Jednym słowem, dramat. Dzieciństwo nie trwa jednak wiecznie, więc szczęśliwie udało mi się ten codzienny, marchewkowy rytuał powstrzymać. Do marchewki powróciłam niedawno. W połączeniu z pomarańczami i imbirem zyskała absolutnie nową, nie znaną do tej pory, twarz. Nie ma już goryczy, jest słodycz marchewki, delikatna kwaskowość i orzeźwienie pomarańczy no i przyjemne, ostre, imbirowe szczypanie w język. Zdecydowanie nie codziennie, z umiarem ale i z  nieukrywaną przyjemnością pochłaniam więc od czasu do czasu wielki kubek marchewkowego dobrodziejstwa. 


Składniki (1 duża porcja, czyli 500 ml soku)
3 duże marchewki karotki
2 słodkie pomarańcze obrane ze skórki
plasterek imbiru - im grubszy tym sok będzie bardziej szczypał w język

1. Do kubeczka zetrzyj imbir 
2. Za pomocą sokowirówki zrób sok z marchewki i pomarańczy i wlej do kubeczka, w którym jest już starty imbir i pij od razu