Jeżeli znudziły Ci się wciąż te same, nudne kanapki, które jadasz, to spróbuj fasolowej pasty kanapkowej. Jest wytrawna, słono - kwaśna, przepyszna i idealnie pasuje do białego chleba lub do tekturek, czyli chleba chrupkiego. Praktycznie możesz tę pastę przygotować z każdej fasoli, ale ja wybrałam fasolę kidney celowo, bo w efekcie pasta jest w miłym dla oka, bladoróżowym kolorze. Wspaniała zwłaszcza z dodatkiem dużej ilości świeżo posiekanej natki pietruszki. Pastę można przyrządzić zarówno z fasoli uprzednio zamoczonej a potem ugotowanej (wersja czasochłonna) jak i tej z puszki (wersja ekspresowa). Tym z Was, których żołądki są przyzwyczajone do fasolowych, soczewicowych i cieciorkowych wynalazków polecam pastę na pyszne i pożywne śniadanie, pozostałym, w trosce o współpracowników, polecam ją na kolację.
Składniki:
fasola - samodzielnie ugotowana lub ta z puszki, odsączona i wypłukana z zalewy
pasta sezamowa - tahini (opcjonalnie)- do nabycia w sklepach orientalnych lub ze zdrową żywnością
oliwa z oliwek
sok z cytryny - do smaku
sól i pieprz do smaku
posiekana natka pietruszki do przybrania
trochę wody z gotowania fasoli lub przegotowanej wody z czajnika
1. Zmiksuj fasolę z kilkoma łyżkami oliwy z oliwek i wody (tej z czajnika lub tej pozostałej z gotowania fasoli)
2. Dopraw pastę do smaku dodając pastę tahini, sok z cytryny, sól i pieprz.
3. Posmaruj kanapkę pastą i posyp dużą ilością posiekanej pietruszki
U mnie też dziś króluje pasta. A wersja fasolowa bardzo interesująca...
OdpowiedzUsuńmniam, chętnie bym zjadła taką pastę!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, ja robię coś takiego z cieciorki:)
OdpowiedzUsuń@ andzia-35
OdpowiedzUsuńTak, ja też robię pastę hummusową z cieciorki, ale ma troszkę inny smak, bo cieciorka jest bardziej słodka w smaku, więc efekt końcowy jest troszkę inny :-)
Kazda paste tego typu spalaszuje bardzo chetnie! :)
OdpowiedzUsuńA dla zlagodzenia 'dolegliwosci' warzyw straczkowych polecam dodanie sody oczyszczonej do gotowania (co i mnie na blogu poradzono); dziala! :D
Pozdrawiam!
Nigdy nie próbowałam takiej pasty. Podejrzewam, ze by mi smakowała:)
OdpowiedzUsuń@ Bea
OdpowiedzUsuńJa już tyle strączkowych jem, że mi balon w brzuchu nie grozi, ale komunikować tę poradę będę wszystkim innym, choć pierwszy raz słyszę o sodzie. Słyszałam o listkach bobkowych o kminku, ale o sodzie jeszcze nie. Dzięki wielkie :-)
Super propozycja!Już robiłam pastę z ciecierzycy i soi.Teraz czas na fasolę.Wygląda pysznie.
OdpowiedzUsuńPasta sezamowa w połączeniu z fasolą, to musi być coś niesamowitego! Po prostu rewelacja :-)
OdpowiedzUsuńOj ile ja za czasow studenckich zjadlam takiej pasty. Najbardziej mi smakowala z pieprzem ziolowym.
OdpowiedzUsuń"Tym z Was, których żołądki są przyzwyczajone do fasolowych, soczewicowych i cieciorkowych wynalazków polecam pastę na pyszne i pożywne śniadanie, pozostałym, w trosce o współpracowników, polecam ją na kolację."
OdpowiedzUsuń:D :D Też to zauważyłam od jakiegoś czasu, po paru latach wegetariańskiego żywienia z dużą ilością dań z fasolą i soczewicą "dziwnie" jakiekolwiek trudności z trawieniem owych zniknęły :D Czyli przyzwyczajenie jest ważniejsze niż niby "ciężkostrawność". Ale oznacza to że trzeba myśleć o nie przyzwyczajonych członkach rodziny albo gościach. W ogóle twierdzę że wysoka ilość dań roślinnych zmienia smak i upodobania kulinarne, wszystko dosłownie inaczej smakuje niż dawniej, warzywa są słodsze i bardziej aromatyczne...
jestem fanką domowych past kanapkowych ;]
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam takiej pasty, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTakie pasty dają niezliczone pole do popisu. Nie dość, że pyszne to na dodatek bardzo zdrowe :)
OdpowiedzUsuńma fajny kolor, kilka kanapeczek nią posmarowanych z chęcią bym zjadła
OdpowiedzUsuńSuper pomysł!Uwielbiam takie pasty kanapkowe:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na fioletową pastę! Lubię tahini, ale w tym kolorze wygląda naprawdę wyjątkowo!
OdpowiedzUsuńMuszę się zabrać kiedyś za te pasty. Twoja wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuń