wtorek, 26 listopada 2013

Szpinakowa shakshuka / Spinach shakshuka


Zatęskniłam za shakshuką, pysznym izraelskim daniem, które latem smakowało wybornie. Niestety obecnie pomidory potrzebne do jej przygotowania nie nadają się do niczego, więc trzeba je było czymś zastąpić. Szpinak okazał się świetnym wyborem i choć danie nie było już takie lekkie i aromatyczne jak pomidorowo-paprykowa wersja to i tak było świetne. Nadaje się idealnie zarówno na brunch czy lunch jak i na ciepłą kolację, która przyda się, gdy zmarznięci wracamy do domu i marzymy o ciepłym, ale niezbyt obciążającym posiłku. 

I miss Israeli shakshuka a lot cause it was one of my favourite summer dishes. Unfortunately in autumn tomatoes are not in season so I had to find replacement for them. Spinach appeared to be a great choice. Despite the fact that autumnal version of this dish was not as light and aromatic as its tomato version it is delicious anyway. It's perfect not only for brunch or lunch but also for light dinner. When it's cold outside and you come back home feeling realy cold, I bet you dream about hot, yet not too heavy meal and shakshuka is a perfect choice. 


niedziela, 24 listopada 2013

Cynamonowe prażone migdały / Sugared roasted almonds with cinnamon


Do tej pory zawsze cieszyłam się na wszelakie jarmarki przedświąteczne, bo oprócz wszędobylskim mikołajów i choinek mogłam też pożerać ogromne ilości słodkich, prażonych migdałów. Teraz brak jarmarku już mi nie straszny, bo taką słodką przegryzkę potrafię bez problemu, w kilka dosłownie minut zrobić w domu. Domowa wersja jest nie tylko dużo tańsza, ale i lepsza, bo mogę ją dodatkowo doprawić aromatycznymi przyprawami. Moje prażone migdały są na przykład mocno cynamonowe. Może właśnie dlatego znikają szybko w niewyjaśnionych okolicznościach :-)

Sugared, roasted almonds scented with cinnamon are perfect sweet snack for any season, although they taste best in autumn and winter. They are delicious, crunchy, sweet and easy to prepare. The only problem is that such almonds disappear quite quickly, so you'd better prepare a bigger batch :-)  


środa, 20 listopada 2013

Maślano - miodowa brioszka / Buttery brioche with honey


Od kilku miesięcy chodziło za mną słodkawe, drożdżowe pieczywo. Coś w stylu słodkiej, delikatnej, puszystej chałki, jaką pamiętam sprzed lat. Miałam ochotę na grubą kromkę posmarowaną masłem i miodem popijaną szklanką ciepłego mleka. Problem polegał na tym, że wypróbowałam już chyba wszystkie piekarnie w okolicy i ciągle ten sam efekt. Pięknie wyglądający wypiek a w środku totalna porażka, nadająca się się tylko i wyłącznie do karmienia łabędzi. Chociaż nie, bo łabędzi mi strasznie żal. Szczęśliwie natrafiłam na przepis na maślano-miodową brioszkę, która wyglądem przypomniała mi natychmiast chałkę i już byłam w siódmym niebie. Ale jak spróbowałam już upieczonej, to byłam w niebie jedenastym, tak była pyszna. Pięknie wyrośnięta, lekka, delikatnie słodkawa od miodu, wyraźnie maślana, z chrupiącą od cukru skórką. I choć jest przy niej trochę roboty i choć najlepiej pracę nad nią najrozsądniej jest rozłożyć na przynajmniej dwa dni, to warto. Oj warto, bo smak tej brioszki jest cudowny. Ledwo kończy się jeden kawałek, już marzy się o następnym, a jak kończy się brioszka, to marzy się o kolejnej :-) 

Ciasto po pierwszym wyrastaniu musi poleżakować w lodówce od 3 godzin aż do pięciu dni, więc można sobie przygotowanie brioszki rozłożyć w czasie. Wspomnę jeszcze, że z podanej proporcji ciasta wychodzi taka brioszka, jaką widzicie na zdjęciu i jeszcze coś, ale o tym coś opowiem Wam wkrótce. Warto poczekać, oj warto :-)

For some time I'd had serious craving for slightly sweet bread. The problem was that all store-bought versions were not good enough. So when I saw a recipe for this buttery brioche with honey I knew immediately that I have to bake it. It turned out one of the best sweet breads that I have ever eaten, if not the best. And I didn't regret even for a split second all the effort and all the time that I spend preparing and baking this brioche. It's beautifully baked, light, slightly fluffy and sweet, with great buttery aroma and crunchy top. After one slice you immediately have a craving for another one and after one loaf you immediately start to think about baking another one, and another, and another :-) 

The dough has to rest in the fridge for at least 3 hours, but you can leave it there for up to 5 days, so you can plan baking this brioche well ahead. Moreover, from given proportions you will get one 22cm long brioche and there will be some dough still remaining for some other baked goodies. The recipe is coming soon, so stay tuned. It's worth waiting, trust me :-)



niedziela, 17 listopada 2013

Wegańskie mleko owsiane / Vegan oat milk


Nie od dzisiaj wiadomo, że na wegańskich półkach sklepowych mienią się przeróżne alternatywy dla mleka krowiego: sojowe, ryżowe czy migdałowe. Nie jest jednak tajemnicą, że nie jest to najlepszy wybór. Wszystkie wegańskie zamienniki mleka mają jedną zasadniczą wadę: są bardzo drogie jak na biały napój o zdecydowanie wodnitym smaku a na dodatek mają w sobie dużo więcej chemii niż byśmy chcieli. Dlatego wiedziałam, że muszę znaleźć tanią i pyszną alternatywę. I znalazłam mleko owsiane. Jest nie tylko tanie (koszt wyprodukowania 1L mleka owsianego jest niższy niż koszt 1L mleka krowiego), ale bardzo dobre i bardzo łatwe do przygotowania. 

Vegan shelf is proud to deliver non-dairy milk substitues such as: soy, rice, almond or hemp milk. But not only these options seem quite expensive when compared with regular milk, but also they are very thin and have watery taste and contain lots of ingredients that we should rather omit. But homemade oat milk is delicious, easy and cheap alternative. Try once and you will like it from the very first sip. 

czwartek, 14 listopada 2013

Dżem żurawiony / Cranberry jam


Świeża żurawina na dobre zadomowiła się w mojej kuchni. Jej hurtowe niemalże strategicznie okupują zamrażarkę, bo żurawina na straganach powoli odchodzi w zapomnienie. Najpierw, jeżeli dobrze pamiętacie, był sok, który skradł wiele żołądków, zwłaszcza dodawany do nudnej i oklepanej herbaty, ale to właśnie na dżem żurawinowy mam całą masę zamówień. Nie jest zbyt słodki, więc smakuje nie tylko ze słodkimi bułeczkami z masłem, ale też z ostrzejszymi serami a także, w wydaniu całkowicie  niewegetariańskim, z pieczonym kurczakiem. Na koniec dodam tylko, że robi się go, jak na dżem, bardzo szybko, ale niestety na długo nie wystarcza, bo ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. 

Fresh cranberries are already one of my favourite autumnal fruits. I store them in bulk in the freezer and take some out whenever I have another brilliant idea of using them up. After great cranberry juice that I'd prepared some time ago and that has been a hit since then, especially when added to dull and boring tea, I prepared cranberry jam. It's quite tart so it is delicious not only with sweet brioches but also with cheeses or, in a completely nonvegetarian version, with roasted chicken. I can only add that cranberry jam is surprisingly quick to prepare, but it doesn't last long, because it disappears quite swiftly from the jars.  

czwartek, 7 listopada 2013

Ciastka z czekoladą i kajmakiem / Dulce de leche and chocolate cookies


Nie mogłam. Po prostu nie mogłam nie upiec tych ciastek. Nie dość, że mają w sobie kawałki czekolady, to jeszcze pięknie pachną i smakują przesłodkim kajmakiem. Od teraz to moje ulubione ciastka. Idealnie smakują ze szklanką mleka, jak radzi Dorotka z Moich Wypieków, która jest autorką tego przepisu, ale są też świetne jako prezent, czy też przesłodka przegryzka podróżna. 

These cookies are, without hesitation, the best of the best. Not only they contain bits and pieces of chocolate but also a fair amount of my favourite and supersweet dulce de leche. That's why they've become my favourite cookies. They are the best with a glass of milk but will also be a perfect gift or a snack during long and short trips. 


wtorek, 5 listopada 2013

Sok żurawinowy / Cranberry juice


Żurawinę śmiało mogę uznać za odkrycie sezonu. Obchodziłam ją dookoła przez dwa lata. Maleńkie czerwone owoce zawsze mnie ciekawiły, ale nie miałam wystarczająco dużo odwagi, żeby wreszcie je kupić i spróbować. Jak już zaprosiłam żurawinę do skoraqowej kuchni, to rozgościła się w niej na dłużej. Mam na nią całą masę pomysłów, więc jeszcze Wam się znudzi.  

Na początek częstuję Was sokiem żurawinowym. Jest świetnym dodatkiem do śniadaniowej kaszy manny, czy jako polepszacz do herbaty. Świetnie smakuje też sam, rozcieńczony wrzątkiem. Nie muszę chyba wspominać, że taki sok będzie o niebo lepszy i o trzy nieba zdrowszy od soków, które znajdziecie na sklepowych półkach :-) A jeżeli zapasteryzujecie słoiczki z tym żurawinowym dobrodziejstwem, to będziecie się cieszyć takim sokiem przez długie i zimne jesienno-zimowe miesiące.To będzie też świetny pomysł na świąteczny prezent :-)

Fresh cranberries are definitely discovery of the season as is cranberry juice. Tart, yet slightly on the sweet side, delicious and healthy juice will compliments perfectly your porridge in the morning or a cup of tea. It can be also simply diluted with boiling water, as fruity infusion. If you want to enjoy your cranberry juice throughout autumn and winter, you can prepare bigger batch and pasteurize it in jar. Then you will have delicious cranberry surprises in your pantry for many, many months. It can also be a perfect xmas gift :-) 

niedziela, 3 listopada 2013

Żurawina / Cranberries



Żurawina. Do tej pory zawsze suszona, od teraz także świeża. Uwielbiam eksperymentować i poznawać nowe smaki i taki właśnie jest dla mnie smak żurawiny. Nowy. Nieoczywisty. Odrobinę cierpki, mocno kwaskowy, wcale nie słodki. Może właśnie dlatego te malutkie, super zdrowe owoce okupują teraz sporą część mojej zamrażarki. Przemrożone są lepsze, mniej cierpkie. A żurawinowe przepisy już wkrótce. Będą Wam smakować. Jestem tego pewna :-) 

A Wy? Używacie świeżej żurawiny? A może stawiacie tylko na suszoną?  

Cranberries. Until now I only knew dried version and from now on I'm in love with fresh cranberries. Their taste is new for me and so not obvious. Tart and not sweet at all. And they are superhealthy too. They are invading all the free space in the freezer, since freeezing makes them less tart. Recipes coming soon. You gonna like them. I'm sure :-)