czwartek, 7 października 2010

Pszczele skarby i wygrana bitwa

Udało mi się uniknąć przeziębienia i grypy, co znacząco poprawia moje samopoczucie i jakość życia.  To była pierwsza bitwa i pewnie nie ostatnia tej jesieni, ale jestem pewna, że, bez względu na rozwój wydarzeń, całą wojnę wygram ja. Pszczele skarby, czyli pierzgapyłek kwiatowy, to najcudowniejsze eliksiry, moja skuteczna broń, choć na pewno nie najsmaczniejsza. Polecam przez cały okres jesieni i wiosny. Zimą warto sobie zrobić przerwę, choć przyznam się szczerze, ze ja się nie stosuję do tej zasady.
 
Pamiętajcie, że zarówno pierzgę jak i pyłek trzeba rozpuścić w letniej lub zimnej wodzie przynajmniej 8 godzin przez spożyciem.



Składniki (1 porcja)  
łyżka pierzgi lub pyłku kwiatowego
pół szklanki letniej lub zimnej wody
 
1. Zalej pierzgę lub pyłek wodą
2. Pozostaw na około 8 godzin
3. Pij rano, na czczo lub 30 minut przed kolacją

5 komentarzy:

  1. Ja przepędziłam infekcję,ale fervexem...
    Niestety, pierzgi i pyłku nie mogę - uczulenie. Za to miód już tak.Oj dużo ja go zjadam zimą.
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. miodek to coś zdecydowanie dla mnie ^_^

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja tam lubie pozna papryke i pomidory :) najlepsze odkrycie na przeziebienie :P

    miodzine zostawiam na jakis niecny dzien ;) co to przypomina, ze zyje w polkuli polnocnej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kilka dni temu - zachęcona tym wpisem - zakupiłam sobie zmielony pyłek i aplikuję go sobie codziennie. Wcześniej widywałam go w sklepach, ale nie wiedziałam, co z nim zrobić...

    OdpowiedzUsuń
  5. @ OSa - fajnie, że udało mi się Ciebie zachęcić. Na zdrowie :-D

    OdpowiedzUsuń