Wczoraj pokazywałam Wam jak wygląda podniebny, wczesny lunch (klik). Dzisiaj czas na relację z wieczornego Dinner in the sky. Choć było zimno, to i tak było cudownie i pysznie. Drżały mi trochę ręce, choć nie z zimna, ale ze strachu, bo na potrzeby sesji zdjęciowej i większej widoczności zostałam celowo dość luźno przypięta i na dodatek maksymalnie odsunięta od stołu. I choć lęk wysokości to coś zupełnie mi obcego, to jednak poprawiałam szelki co chwilę, upewniając się, czy aby przypadkiem nie wybieram się na dół szybciej niż reszta ucztujących ;-)
Dinner in the sky has also its "by night" version. I think that going up during the evening, when it's already dark is even better than during the day. All lights are on and the atmosphere up there is simply amazing, views spectacular and the food delicious :-).
- Wpis powstał przy okazji przygotowywania fotorelacji na zlecenie centrum handlowego Manufaktura -
SupeR!
OdpowiedzUsuńOj tak :-)
UsuńTo tym bardziej nie dla mnie, ale wrażenia na pewno do zapamiętania na całe życie:-)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie potwierdzam, że to wyjątkowe i niezapomniane wrażenia :-)
UsuńAle czad :D Jaki jest koszt takiego posiłku? Super pomysł na prezent ;)
OdpowiedzUsuńOj czad, zaiste :) Okazuje się Ewcia, że koszty są różne w zależności od opcji. Lekki lunch jest tańszy (149PLN), obiad jest już droższy (299PLN), ale są także promocje, bo niektóre wjazdy na górę kosztowały 70 czy 80 zł.
UsuńAle jazda :)
OdpowiedzUsuńSuperowa jazda :-)
UsuńGorgeous photography Joanna!
OdpowiedzUsuńThank you Tessa so much :)
UsuńO matulu.... dobrowolnie wjechać tak wysoko....i to dwa razy...;)? Szczerze podziwiam!!! A zdjęcia piękne :)!
OdpowiedzUsuńEch, dla jedzenia skoraq zrobi wiele ;-)
UsuńNocą to już wersja na wypasie! Bajka :)
OdpowiedzUsuńNie będę zaprzeczać. Było ciut zimnawo, ale wrażenia niezapomniane :-)
UsuńŚliczne zdjęcia,ciekawy blog,no i ten "obiad w chmurach".Pozdrawiam Christopher
OdpowiedzUsuńWidzę, że się u mnie spodobało :-) Zapraszam więc częściej i pozdrawiam :-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń