W ubiegłym tygodniu bawiłam na kolejnej edycji Food Blogger Fest dzięki uprzejmości Ugotuj.to. Było wiele atrakcji, choć dla mnie najważniejszą częścią były moje pierwsze w życiu warsztaty fotograficzne, poprowadzone przez Jakuba Wilczka. Warsztaty były arcyciekawe, więc reszta konferencji mignęła mi gdzieś w tle. Pamiętam dość dobrze tylko niebiańsko pyszne pralinki czekoladowe Wedla i Grzesia Łapanowskiego, który okazał się świetnym mówcą. Nie pytajcie mniej jednak, co dokładnie jest na zdjęciach, bo chcąc wykorzystać każdą chwilę warsztatów na naukę fotografowania ze światłem studyjnym zapomniałam o reszcie bożego świata. Udało mi się tylko w biegu pochłonąć półtora wegeburgera z gumiastym serem halloumi i dwa francuskie rogaliki;-) Warto było, bo nauczyłam się naprawdę wiele, choć mam świadomość, że to dopiero kropla w morzu mojej fotograficznej niewiedzy. Z niecierpliwością czekam więc na kolejną edycję Food Blogger Fest i na kolejne warsztaty fotograficzne by Jakub Wilczek.
Please enjoy my photos from my first workshops with professional food photographer Jakub Wilczek during 3rd edition of conference for food bloggers Food Blogger Fest III.
Na deser pokazuję Wam niebiańsko pyszne wedlowskie pralinki, którymi mieliśmy okazję raczyć się podczas przerwy :-)
No i jeszcze podziękowania dla Kamis, Mokate, Jakuba Wilczka za super warsztaty, które trwały duuuużo dłużej niż powinny i były naprawdę meeeegaciekawe oraz dla Wedla, który dla każdej blogerki i każdego blogera przygotował przesłodką, spersonalizowaną niespodziankę. Torcik wedlowski o wdzięcznym imieniu "skoraq cooks" rządzi ;-) Specjalne podziękowania należą się oczywiście organizatorowi, czyli Ugotuj.to :-)
A ja w tym roku pominęłam fakt tego wydarzenia...
OdpowiedzUsuńTak entuzjastycznie piszesz o tych warsztatach ,że musiały Ci się podobać.
Pozdarwiam weekendowo!
Oj podobały się i to bardzo :-) Do tego stopnia, że mam ochotę na kolejne :-) Pozdrawiam Cię Amber cieplutko :-)
UsuńRany Skoraq! Te zdjęcia są boskie!! Niedługo zacznę żreć przez Ciebie monitor :(
OdpowiedzUsuńNo i na dodatek ja będę temu winna ;-)
Usuńw pełni podzielam opinię na temat tych warsztatów, świetne były!
OdpowiedzUsuńi widzę nawet moją "misterną" kompozycję deseczki i przypraw ;)
Zgadza się, kompozycja deseczki i przypraw naturalnie musiała zostać obfotografowana ;-)
UsuńNa fotograficzne warsztaty chętnie bym poszła. :)
OdpowiedzUsuńPo tych pierwszych mogę powiedzieć, że ja też i to z wielką ochotą :-)
Usuńzazdraszczam, zdjęć, warsztatów i pralinek:)
OdpowiedzUsuńOj przypomniałaś mi o tych pysznych pralinkach, które były meeeega :-)
Usuńnoooo, te pralinki od Wedla wyglądają przecudnie przepysznie! Przeszłabym się na tą imprezę tylko ze względu na fakt, że można posmakować takich cudowności. A taki torcik wedlowski właśnie sprezentowałam mojej drugiej połówce z okazji dnia chłopaka :D
UsuńOj tak dla tych pralinek warto było tyle jechać do Wawy ;-)
Usuńfajnie było! miło było Cię zobaczyć!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Uwielbiam konferencje właśnie za to, że mogę moje ulubione blogerki wreszcie poznać w realu :-) Do następnego :-) Pozdrowionka :-)
Usuń