Przypuszczam, że podobnie jak jak nie macie w ciągu tygodnia czasu na wykwintne śniadania. Ja najczęściej wybieram pożywne smoothie, które pochłaniam w samochodzie jadąc do pracy z porannego treningu na basenie. U Was najpewniej królują kanapki, bo są szybkie w przygotowaniu. Weekendowe śniadania to już jednak zupełnie coś innego. Moim skromnym zdaniem weekendowe śniadania należy celebrować, bo to właśnie wtedy ma się więcej czasu i można zaszaleć. U mnie najczęściej są to jajka pod każdą postacią, czyli najpyszniejsza jajecznica pod słońcem, przeróżne omlety, jajka sadzone albo grubaśne amerykańskie naleśniki, czyli pankejki. Z miodem i świeżymi owocami są przepyszne. Taki początek soboty czy niedzieli to ja rozumiem :-)
piątek, 31 sierpnia 2018
sobota, 25 sierpnia 2018
Subiektywny przewodnik kulinarny po Kopenhadze, cz. 2
W poprzednim poście przekonywałam Was na różne sposoby, że Kopenhagę naprawdę warto odwiedzić (klik). Przekonywać mam Was zamiar jeszcze raz. Tym razem uderzę w najczulszy punkt, czyli w to miejsce w żołądku, gdzie zawsze znajdzie się miejsce na deser i na coś słodkiego. Gotowi? To zaczynamy krótką, ale słodką wędrówkę po duńskiej stolicy.
poniedziałek, 20 sierpnia 2018
Waniliowy pudding z tapioki z cytrynowym musem z mango
Mus z tapioki to dla mnie taki trochę bardziej egzotyczny gotowany ryż na mleku. Moja wersja jest mocno waniliowa, koniecznie z cukrem trzcinowym i gotowana nie tylko na mleku, ale i na śmietanie, żeby miała głębię smaku. uprzedzam więc, że nie jest to wersja dietetyczna, ale za to bezglutenowa. Do tego mus z mango i soku z cytryny dla dodania świeżości i w efekcie wychodzi całkiem zgrabny i świetnie wyglądający letni deser. No i do zrobienia przez każdego, choć tych, którym brakuje cierpliwości przestrzegam, że muszą się liczyć z wyzwaniem. Tapiokę trzeba podczas około półgodzinnego gotowania ciągle mieszać.
sobota, 18 sierpnia 2018
Subiektywny przewodnik kulinarny po Kopenhadze cz.1
Kopenhaga jest miastem wyjątkowym. Kto nie był, ten nie do końca wie o czym mówię, a ten kto był, najpewniej podziela moje zdanie. I choć to kosmpolityczna stolica, to na każdym kroku widać, że Duńczycy wiedzieli jak się w tym swoim mieście urządzić, żeby im było cicho, wygodnie, przyjemnie i pysznie. Tak po duńsku po prostu hygge :-)
środa, 1 sierpnia 2018
Proste lody kawowe
Upały nie odpuszczają, więc mam dla Was ratunek w postaci lodów kawowych. W moim prywatnym rankingu najlepszych smaków stoją zdecydowanie na podium obok lodów z czarnej porzeczki i sorbetu rabarbarowego. Mocna kawa łagodzi słodycz mleka skondensowanego, więc lody nie są tak przeraźliwie słodkie jak kajmakowe czy czekoladowe.
Subskrybuj:
Posty (Atom)