Owocowe tiramisu jest przykładem na to, że ten typowo włoski deser wcale nie musi być kawowy. Nauczył mnie tego Jamie Oliver w jednym ze swoich licznych programów kulinarnych, które pasjami oglądam. Mój przepis jest prawie w całości zainspirowany jego malinowym tiramisu, choć ja zamieniłam maliny na kwaśniejsze porzeczki, które nadają temu deserowi prawdziwy charakter.Właśnie dzięki tym cudownym owocom tiramisu nie jest mdłe, o co w tym deserze nietrudno. Balans słodyczy i kwaskowatości jest tutaj po prostu idealny. Tiramisu testowałam też z nektarynkami. Wychodzi pyszne, ale jednak porzeczkowo - jagodowa wersja nie ma sobie równych.
Nie muszę Wam chyba wspominać, ze tiramisu wychodzi absolutnie boskie. Nieskromnie przyznam, że pokochało je wiele osób z Łasuchem na czele.
Składniki (6 porcji) (scroll down for English)
powtarzam za Jamie Oliverem
dwa opakowania biszkoptów włoskich do tiramisu
1 opakowanie serka mascarpone (250g)
ok. 300 g porzeczek
ok. 100 g jagód
sok i opcjonalnie skórka z jednej soczystej pomarańczy
kilka chlustów białego wina lub likieru pomarańczowego
ok. 150 ml mleka lub tłustej 30% słodkiej śmietany
ok. 100 g cukru pudru
1. Potrzebna Ci będzie forma do tiramisu. Możesz wykorzystać, tak jak ja, specjalną tiramisową foremkę lub podłużną foremkę do pieczenia ciast czy wąskie i długie naczynie żaroodporne.
2. Na dno wyłóż biszkopty z pierwszej paczki, przycinając ciasteczka jeżeli trzeba je dopasować do posiadanej formy
3. Wymieszaj alkohol z sokiem z pomarańczy
4. Polej biszkopty połową soku wymieszanego z alkoholem - biszkopty nie mogą być za mokre, ale suche też nie, bo potem będzie się tiramisu niewygodnie jadło
5. Wymieszaj mascarpone z cukrem pudrem, mlekiem lub śmietaną i ze skórką pomarańczową, jeżeli jej używasz
6. Wyłóż połowę masy z mascarpone na namoczone biszkopty
7. Posyp połową czerwonych porzeczek
8. Na warstwę porzeczek ułóż drugą warstwę biszkoptów dociskając warstwy do siebie, żeby ułatwić im połączenie i "przegryzienie" smaków
9. Drugą warstwę biszkoptów polej pozostałym alkoholem wymieszanym z pomarańczowym sokiem
10. Wyłóż pozostałą masę z serkiem mascarpone i posyp porzeczkami oraz jagodami
11. Schładzaj w lodówce przynajmniej godzinę, żeby smaki się dobrze ze sobą połączyły.
English version
Redcurrant and blueberries tiramisu
Fruity tiramisu is a proof that this typically Italian dessert does not necessarily have to have a coffee flavour. I learned this rule while watching one of Jamie Oliver's culinary series. My recipe is almost entirely inspired by his raspberry tiramisu, but I replaced raspberries with redcurrant in order to give this dessert a real kick. thanks to redcurrant this dessert is not dull as it can be. The balance of sweetness and Właśnie thanks to this wonderful fruit tiramisu is not bland, what this dessert is not difficult. Balance of sweetness and acidity is simply perfect. I also tested this tiramisu with nectarines. The result was of course delicious, but still redcurrant and blueberry version beats all other versions. It s total hit and the tiramisu is simply divine. A lot of fellows fell in love with this dessert
Ingredients (6 servings)
adapted from Jamie Oliver
two packets of Italian biscuits "lady fingers" for tiramisu
250 g of mascarpone cheese
300 g of red currants
approximately 100 g of blueberries
juice and optionally zest from one juicy orange
few splashes of white wine or orange liqueur
approximately 150 ml of milk or 30% sweet cream
approximately 100 g of icing sugar
adapted from Jamie Oliver
two packets of Italian biscuits "lady fingers" for tiramisu
250 g of mascarpone cheese
300 g of red currants
approximately 100 g of blueberries
juice and optionally zest from one juicy orange
few splashes of white wine or orange liqueur
approximately 150 ml of milk or 30% sweet cream
approximately 100 g of icing sugar
1. You will need the mould for the tiramisu. You can use, like me, a special mould for tiramisu, or baking mould or any other narrow and lond container.
2. At the bottom of your dish place half of the lady finger biscuits, cutting them if necessary so that they fit into the dish
3. Mix alcohol with orange juice
4. Pour half the juice mized with alcohol over lady fingers - the lady fingers can't be neither too wet nor too dry
5. Mix the mascarpone cheese with sugar, milk or cream and orange zest, if you're using it
6. Spread half the mascarpone mixture onto soaked lady fingers
7. Sprinkle with half of the redcurrants
2. At the bottom of your dish place half of the lady finger biscuits, cutting them if necessary so that they fit into the dish
3. Mix alcohol with orange juice
4. Pour half the juice mized with alcohol over lady fingers - the lady fingers can't be neither too wet nor too dry
5. Mix the mascarpone cheese with sugar, milk or cream and orange zest, if you're using it
6. Spread half the mascarpone mixture onto soaked lady fingers
7. Sprinkle with half of the redcurrants
8. Again, on top of redcurrants place second layer of lady fingers.
9. Pour the remaininf misture of orange juice and alcohol on the second layer of lady fingers
10. Spread the remaining mascarpone mixture and sprinkle with redcurrants and blueberries
11. Chill in refrigerator for at least an hour before serving
10. Spread the remaining mascarpone mixture and sprinkle with redcurrants and blueberries
11. Chill in refrigerator for at least an hour before serving
u nas na stole zawsze tylko klasyczne tiramisu. Chyba pora na coś nowego:)
OdpowiedzUsuńNo to Paulino czas na zmiany. Nie zawiedziesz się :-)
UsuńJoasiu, czy w ramach zdrowego odżywiania? ;) Fajny pomysł na słodycz:)
OdpowiedzUsuńWarsztaty o zdrowym odzywianiu dopiero za dwa tygodnie więc na razie ucztuję, tym bardziej, że i tak wszystko podczas praktyki jogi spalę ;-) albo przynajmniej dużą większość ;-)
UsuńMusi być pyszne z tymi owocami.!
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale. Pozdrowienia :)
Jest pyszne! Mnie też się wydaje, że wygląda wspaniale Majanko:-) Pozdrawiam:-)
UsuńFakt!!! brzmi i wygląda bosko!!!! Pozostaje tylko przekonać się o jego smaku ;)
OdpowiedzUsuńViola, to nic trudnego, bo to tiramisu jest proste i szybkie:-)
UsuńProblem w tym że porzeczek u mnie nie zobaczysz :(, ale zrobię z samymi jagodami, też powinno być smaczne :)
UsuńJeżeli nie masz porzeczek u Ciebie to ja bym spróbowała wymienić je na maliny. Warto iść w kierunku owoców bardziej kwaśnych, wyrazistych a nie zawiedziesz się a jagody niech będą tylko dodatkiem kolorystycznym.
UsuńZapraszam Aniu:-)
OdpowiedzUsuńnie wątpię, że boskie :) świetne połączenie smaków
OdpowiedzUsuńNie mogę się z Tobą Kaś nie zgodził. Zaiste udało mi się to wszystko całkiem nieźle połączyć w boską całość :-)
UsuńOooo już wiem, że dziś przed snem będę myśleć o tym deserze. Robiłam tylko klasyczne tiramisu, na pewno dam się skusić na Twój pomysł. :)
OdpowiedzUsuńSkuś się bo warto. Nie zawiedziesz się zwłaszcza jeżeli lubisz mocno zaakcentowane, wyraziste desery.
UsuńTak lubię, kwaśne porzeczki mi nie straszne :)
OdpowiedzUsuńNo to nie pozostaje Ci nic innego niż chwycić składniki i brać się do roboty:-)
UsuńNo rzeczywiście to musi być boskie! Ślicznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDzięki Drui za pochwałę:-)
UsuńOj takie tiramisu z owocami musi smakować znakomicie!
OdpowiedzUsuńTak właśnie smakuje Shiral :-)
UsuńBardzo ciekawe połączeni porzeczki z jagoda - musi być niebo w gębie dzięki tym 2 smakom :)
OdpowiedzUsuńNiebo w gębie to właściwe określenie tego deseru Panie Deserze :-)
Usuńale pysznie sie zapowiada :) jak ja lubie porzeczki mniam kwaskowe do ciasta super polaczenie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dokładnie tak ja piszesz Olesiu. Porzeczki są kwaskowe, świetnie się komponują w tym deserze :-)
UsuńZdecydowanie bardziej odpowiada mi ta wersja niż klasyczna :)
OdpowiedzUsuńGłodomorku, przyznam szczerze, że mnie też:-)
Usuńpewnie większość mnie zlinczuje za ten komentarz ale zdecydowanie bardziej wolę wersję owocową od klasycznej kawowej... mimo, że bez kawy żyć nie umiem
OdpowiedzUsuńNa tym blogu się nikogo nie linczuje. Tym bardziej, że ja mam podobnie. Dobre kawowe tiramisu jadłam raz jeden jedyny w życiu. W Rzymie. Wszystkie inne, które zdarzyło mi się jeść były po prostu niesmaczne a mnie samej nigdy nie korciło, żeby zrobić kawową wersję. A od tej, owocowej jestem po prostu uzależniona.
UsuńZ porzeczkami musi smakować wspaniale
OdpowiedzUsuńSmakuje wspaniale Natalio:-)
UsuńPo zdjęciach i przepisie zapowiada się bosko, więc nazwa zapewne adekwatna :)
OdpowiedzUsuńOj jest adekwatna i to jak:-)
Usuńmusi być mega pyszne
OdpowiedzUsuńJest Dorotko mega pyszne :-)
UsuńFaktycznie boskie! Też uważam, że warto przełamać stereotyp i zrobić nieco inne tiramisu
OdpowiedzUsuńMnie to owocowe smakuje lepiej niż tradycyjne:-)
UsuńLubię takie niekonwencjonalne pomysły:))) chapeau bas za taką fantazję:)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie:-)
UsuńAle pięknie wygląda, takie kolorowe! Cudowne!
OdpowiedzUsuńDzięki Elexis :-)
Usuńwygląda bardzo ciekawie, zazwyczaj tiramisu jadłam w tradycyjnej postaci:) bardzo ciekawy pomysł:)
OdpowiedzUsuńOj warto spróbować tej wersji. Jest zupełnie inna :-)
Usuń