Dziś udało mi się znaleźć na rynku ostatnie porzeczki w tym sezonie. Kupiłam wszystko, co się dało, aż do ostatniej najmniejszej porzeczki. Bawię się więc teraz w kopciuszka, myję, odrywam od szypułek i zamrażam w pojemniczkach na ciężkie, zimowe czasy, kiedy taka odrobina pysznej i czerwonej witaminy C z łatwością poprawi mi humor. Będzie też świetna do porzeczkowego tiramisu albo do eton mess. Zostało jeszcze trochę a mając w pamięci ogromny sukces jakim był łosoś w śmietanowo agrestowym sosie, zamarzyło mi się pójście o krok dalej i spróbowanie wersji porzeczkowej. Podobnie jak w wersji agrestowej od razu się w niej zakochałam. Zaczynam na serio żałować, że lato powoli się kończy i że moja zamrażarka nie jest z gumy, bo nie jest w stanie pomieścić wszystkich owoców, które bym zmieścić tam chciała. Oczywiście łosoś z porzeczkowo - miodowym sosie to nie jest propozycja dla wszystkich, ale zapewniam, że Ci którzy spróbują nie będą żałować :-)
Składniki (2 porcje) (scroll down for English)
ok. 300 g łososia (ja użyłam filetu, skórę zdjęłam przed gotowaniem)
ok. 200 - 300 g czerwonych porzeczek
2 łyżki miodu
opcjonalnie - 1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej
sól pieprz
200 g ziemniaków, obranych
łyżeczka masła
łyżeczka kwaśnej śmietany
200 g fasolki szparagowej
1. Fasolkę ugotuj na parze. (ok. 6-10 minut - będzie al dente)
2. W garnku zagotuj osoloną wodę i wrzuć ziemniaki - gotuj aż będą miękkie
3. Dopraw łososia solą, pieprze
4. Łososia albo gotuj na parze przez 12 minut (ja tak zrobiłam) albo upiecz w piekarniku w rękawie do pieczenia
5. W garnku podgrzej porzeczki z odrobiną wody i miodem
6. Gotuj do momentu kiedy porzeczki będą miękkie
7. Zmiksuj porzeczkowy kompot
8. Na tym etapie możesz opcjonalnie przetrzeć masę porzeczkową przez
sitko, żeby pozbyć się pestek. Ja tego nie zrobiłam, co widać na
zdjęciach. Mój sos jest więc piegowaty
9. Jak ziemniaki się ugotują, odcedź i zrób z nich puree z dodatkiem masła i kwaśnej śmietany
10. Możesz zagęścić sos porzeczkowy gotując aż do momentu kiedy stanie się gęsty. Możesz go również opcjonalnie zagęścić skrobią ziemniaczaną wymieszaną z odrobiną zimnej wody
11. Wyłóż na talerz pure, na pure umieść fasolkę a na fasolce ugotowanego lub upieczonego łososia. udekoruj porzeczkowo-miodowym sosem
English version
Salmon in honey and red-currant sauce
Unfortunately this is the last red currant dish this season so I thought that this is just the perfect dish to finish with. Salmon with honey and red-currant sauce is marvelous. I know that this might not be the option for everyone but I can assure you that those who try will not regret it :-)
Ingredients (2 servings)
300 g salmon (I've used filet, and I took the skin off before cooking)
approximately 200 - 300 g red currants
2 tablespoons honey
optionally - 1 teaspoon potato starch
salt and pepper
200 g potatoes, peeled
1 teaspoon butter
1 teaspoon sour cream
200 g green beans
approximately 200 - 300 g red currants
2 tablespoons honey
optionally - 1 teaspoon potato starch
salt and pepper
200 g potatoes, peeled
1 teaspoon butter
1 teaspoon sour cream
200 g green beans
1. Steam green beans (about 6-10 minutes - they should be firm but tender)
2. In a saucepan boil salted water and put potatoes - cook until soft
3. Season the salmon with sal and pepper
4. Steam salmon for 12 minutes or bake in the oven
5. In a saucepan heat red-currants with a little water and honey
6. Cook until the currants are soft
7. Blend red currant compote until smooth
8. At this stage, you can optionally press red currant compote through a sieve to remove the seeds. I did not do, as you can see in the pictures.
9. When potatoes are done, drain them and mash with an addition of butter and sour cream
2. In a saucepan boil salted water and put potatoes - cook until soft
3. Season the salmon with sal and pepper
4. Steam salmon for 12 minutes or bake in the oven
5. In a saucepan heat red-currants with a little water and honey
6. Cook until the currants are soft
7. Blend red currant compote until smooth
8. At this stage, you can optionally press red currant compote through a sieve to remove the seeds. I did not do, as you can see in the pictures.
9. When potatoes are done, drain them and mash with an addition of butter and sour cream
10. Thicken the red-currant sauce by either cooking until it reduces its volume or by adding a potato starch mixed with few drops of cold water
11. On a plate arrange mashed potatoes, top with green beans and cooked or baked salmon. Garnish with red-currant and honey sauce and serve immediately.
Joanna, this is so beautiful! I love-love red currant. It is not popular here at all: I haven't had red currant anything in ages. I think if I come across some, I would shovel it in my mouth like crazy! Red currant with salmon, mmmm, I can only imagine the taste! Do you want some muffins to go with your meal? I made it, and have a recipe for you...:)
OdpowiedzUsuńTo be quite frank I have discovered red-currant this season. I have always thought that they are not so good. And now it appears that they are extremely delicious, very versatile, easily accessible and cheap. What a pity the season lasts for only a month or so. Of course I want your muffins. I have been waiting for your recipe for some time now so I am just runnig to your blog :-)
UsuńLubię,lubię,lubię!
OdpowiedzUsuńOwocowe sosy z rybami szczególnie dobrze się komponują.
P.s.Widzę,że polubiłaś ryby.
Super!
Tak Amber, polubiłam właśnie dzięki owocowym sosom. Inaczej rybka byłaby dla mnie nie do przełknięcia. Ale jak widzisz rozkręcam się coraz bardziej, może wkrótce zostanę rybną dziewczyną ;-) Teraz pozostał już tylko fenkuł, którego nie przełknę ;-)
UsuńOjej ależ Ty odważna:)
OdpowiedzUsuńIga, do odważnych świat należy :-D
UsuńJak zawsze jesteś bardzo kreatywna w łączeniu smaków :)I ta piękna kompozycja na talerzu - cudo.
OdpowiedzUsuńStaram się Gzik-i-pyry być tak kreatywna jak tylko mogę. Czasami mi wychodzi, tak jak tym razem, czasami nie ;-)
OdpowiedzUsuńTo życzę weny :) Miłego wieczoru.
OdpowiedzUsuńA dziękuje Gzik_i_pyry i to bardzo dziękuję:-) Pozdrowionka ślę :-D
Usuńwyrafinowane smaki:) bardzo mi się podoba ten pomysł, odważny:)!
OdpowiedzUsuńDzięki Antenko. Odważny, ale wart spróbowania :-)
UsuńMoja zamrażarka też pęka w szwach, dlatego zaczynam się rozglądać za dodatkową wolnostojącą :) Pyszne danie, łosoś to moja ulubiona ryba (akurat dziś o tym pisałam:)
OdpowiedzUsuńJa też myślałam o wolnostojącej, tylko nie mam gdzie jej wstawić. Muszę sobie radzić więc z tym co mam niestety. Oj pyszne, pyszne. Ten łosoś już trzeci raz pojawia się u mnie na obiedzie w tej wersji i niezmiennie jestem nim zachwycona :-D
UsuńYour plating is absolutely gorgeous! The red currant sauce is stunning!
OdpowiedzUsuńTessa thanks so much for your kind words :-D
UsuńAniu, smakuje bosko i rewelacyjnie:-D Dzięki za pochwały :-D
OdpowiedzUsuńJoasiu, wierzę z całego serca, że rybka smakowała. Gdyby nie to, że nie mam już dostępu do porzeczek to jutro bym robiła to danie:)
OdpowiedzUsuńOj smakowała i to jak. W takim razie zachęcam do wypróbowania w przyszłym sezonie porzeczkowym :-)
Usuńuwielbiam łososia! a ten sos brzmi obłędnie! razem musiało świetnie smakować :-)
OdpowiedzUsuńTak właśnie smakowało Madziu, świetnie:-)
Usuńale pięknie podane:) aż chciałoby się skosztować:)
OdpowiedzUsuńCzęstuj się Paulino :-D
UsuńPięknie podane, a i mam wrażenie że sos porzeczkowo-miodowy smakował by mi jeszcze bardziej niż ten agrestowy ;)!!
OdpowiedzUsuńa ja się Głodomorku nie mogę zdecydować, bo oba sosy są przepyszne :-)
UsuńOj to coś dla mnie:) lubię dodatek owoców do mięs i ryb.
OdpowiedzUsuńNo to smacznego Zufik :-)
UsuńCiągle kusisz ciekawymi zestawami smakowymi. Z checią bym zamieszkała w Twojej kuchni. ;)))
OdpowiedzUsuńCzy to propozycja, pytanie, czy groźba? ;-)
UsuńHihi marzenie :D;)
UsuńDrui, zawsze możesz przenieść trochę łasuchowej kuchni do siebie:-) W ten pokrętny sposób marzenia się spełniają ;-)
Usuńjako niepoprawny wzrokowiec napiszę tylko: ale pięknie podany!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Kaś :-)
Usuńdzieło sztuki!!!
OdpowiedzUsuńMocne słowa Olesiu :-D Dzięki wielkie :-D
Usuńwcale nie mocne:) prawdziwe - mowie-pisze co mysle:)
Usuńpiekne dzielo:))
No cóż Olesiu, pozostaje mi tylko pięknie podziękować :-D Pozdrowienia ślę przy okazji :-)
UsuńWspaniałe danie, cudownie podane:)
OdpowiedzUsuńDzięki Judik :-D
UsuńWystarczy trochę owoców i ryby da się lubić;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :-D
Usuńjakie ładne artystyczne maziaje sosem ;-)
OdpowiedzUsuńNo proszę, proszę, witam serdecznie Wykrywacza Smaku w moich skromnych łauchowych progach :-D
UsuńKażda wariacja na temat łososia jest w moim guście - ale ta robi wyjątkowe wrażenie. Uwielbiam połączenia mięs/ryb z owocami:)
OdpowiedzUsuńNo to cieszę się, że kolejnej osobie z rzędu trafiłam z tym łososiem w gust :-D
Usuńbardzo pomysłowy sos ;D
OdpowiedzUsuńI do tego jaki pyszny:-)
Usuńcóż za zestawienie! omg zdjęcia perfekcyjne!
OdpowiedzUsuńEmcia, dzięki za pochwały :-)
Usuńtak prawdę mówiąc porzeczek w tym sezonie nawet nie liznęłam... dlatego jeszcze bardziej zazdroszczę tego łososia ;)
OdpowiedzUsuńA to szkoda Olu. To co? Może w następnym sezonie?
UsuńPrzyznam, że nie wpadłabym na taki sos, ale wygląda pysznie :) Łososia uwielbiam:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMakeCooking, naprawdę warto spróbować takiego połączenia :-D
UsuńMoże nie dla wszystkich, ale dla mnie zdecydowanie tak :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że trafiłam w Twój gust Natalio :-D
UsuńRybka lubi się z owocami :) Bardzo fajny sezonowy przepis. Pozdrawiam Cię Asiu serdecznie.
OdpowiedzUsuńOj lubi się lubi. Z agrestem się lubi, z porzeczkami :-D Ja też przesyłam serdeczne pozdrowienia :-D
UsuńNiezły kąsek, a do tego w jakim towarzystwie ;-))
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
U mnie zawsze dobre towarzystwo, żadne szemrane Biedr_ono ;-)
UsuńJuż żałuję, że skończyły się porzeczki... :)
OdpowiedzUsuńNie martw się w przyszłym roku znowu będzie lato i znowu porzeczki :-D
Usuń