wtorek, 4 września 2012

Grzanki z serem pleśniowym i karmelizowanymi figami / Bruschetta with blue cheese and roasted figs

Ci z Was, którzy odwiedzają mnie już od dawna, wiedzą jak bardzo kocham figi. Te świeże, nigdy suszone, są dla mnie czymś, na co z utęsknieniem czekam przez cały rok, aż do września. W tym roku jest ich dużo, są duże, dojrzałe i piękne. Szkoda tylko, że w Polsce sprzedawane są na sztuki a nie na kilogramy a co za tym idzie ich cena jest strasznie wysoka jak na takie małe coś. Wyobrażacie sobie iść na rynek i kupić kilogram fig, podobnie jak teraz kupujecie kilo śliwek czy jabłek? To jest właśnie moje marzenie aby znaleźć się w miejscu, gdzie figi sprzedaje się na kilogramy.

Skąd pomysł na dzisiejsze grzanki? Wędrując po necie i zachwycając się jak zwykle jednym z moich ulubionych blogów Bliss, natrafiłam na ten figowy przepis i od razu wiedziałam, że pojawi się i na moim talerzu. Mając w pamięci te piękne zdjęcia i te boskie grzanki doznałam amoku jak tylko zobaczyłam świeże figi na bazarku. Nie pozostało mi więc nic innego niż zakasać rękawy i zabrać się do pieczenia. Grzanki wyszły boskie. Te malutkie, chrupkie cuda zniknęły dużo szybciej niż trwał proces ich przygotowywania. Jeżeli lubicie połączenie słodkich owoców z ostrymi, słonymi serami, u Was te grzanki też znikną z talerzy bardzo, bardzo szybko.

Tych z Was, którym nie chce się czytać, zapraszam do obejrzenia instrukcji obrazkowej pod przepisem

Składniki (2 porcje) scroll down for English
powtarzam z drobnymi zmianami za Bliss blog
4 figi
200 g sera z zieloną lub niebieską pleśnią (ja użyłam sera Lazur)
6 kromek chleba
łyżeczka oliwy z oliwek
łyżeczka octu winnego lub balsamicznego
2 łyżeczki miodu

1. Pokrój figi na półksiężyce
2. Rozgrzej piekarnik do 180 stopni 
3. wymieszaj glazurę z miodu, octu i oliwy z oliwek
4. Ułóż figi na papierze do pieczenia i posmaruj miodową glazurą
5. Zapiekaj figi przez 10 -12 minut
6. Podczas pieczenia zaopiekuj się chlebem. Na każdej kromce połóż cienkie plastry sera 
7. Na kromkach z serem ułóż podpieczone figi 
8. Ustaw piekarnik na grill i zapiekaj dosłownie kilka chwil aż ser się rozpuści pilnując jednak, żeby ani grzanki ani figi się nie przypaliły 
9. Podawaj natychmiast


 Podpowiedzcie Łasuchowi, czy podobają Wam się instrukcje obrazkowe i czy to dobry pomysł.


English version

Bruschetta with blue cheese and roasted figs

a couple of days ago I was browsing one of my favourite blogs Bliss blog and I found this marvellous recipe.  Since I am a huge fan of figs, I knew that sooner or later those bruschettas will appear on my very own plate. And I was right, but I had to wait till fresh figs appear on the market. As soon as I found them available for sale I knew that another blissfull moment is just arounf the corner. And so is yours ;-)

Ingredients (2 servings) (step by step instruction in English below and photographic step by step instruction above)
adapted from Bliss blog
4 fresh figs
6 slices of bread
200 g of blue cheese
1 teaspoon white wine vinegar
1 teaspoon olive oil
2 teaspoons honey

1. Cut figs into wedges
2. Preheat oven to 180 centigrades
3. Mix honey, vinegar and olive oil
4. Place the figs on a baking sheet and brush them with honey glaze
5. Bake figs for 10 -12 minutes
6. While figs are being baked, preapre the bread for bruschetta. Put thin slices of blue cheese on every slice of bread
7. Put baked figs on top of the bread and blue cheese
8. Set the oven to grill and bake bruschettas just for a few moments until the cheese is melted, however, making sure not to burn figs
9. Serve immediately

66 komentarzy:

  1. Instrukcje obrazkowe to bardzo fajny pomysł, ale jeśli będziesz tak dokładnie wszystko pokazywać to przy bardziej skomplikowanym przepisie będziesz musiała zamieścić chyba 200 zdjęć ;) Masz w planach filmy?
    Co do fig to niestety w przeciwieństwie do Ciebie nie lubię :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że pomysł się podoba. Zobaczymy jak to w praniu wyjdzie z bardziej skomplikowanymi przepisami :-) A uważasz, że filmiki to fajny pomysł?

      Usuń
    2. Ja lubię czasem zobaczyć jakiś filmik kulinarny. Oczywiście jeśli nie jest zbyt długi. Musi być taki zwarty i konkretny, ale żeby było widać jak to wszystko się przygotowuje. No i lubię oglądać takie filmiki bo to takie poznawanie blogera "prawie" na żywo :)
      Chociaż ja sama raczej się nie odważę zrobić żadnego filmiku ;)

      Usuń
    3. He he ja nosiłam się z zamiarem, ale boję się, czy te filmiki będzie ktoś w ogóle oglądać, nawet te króciutkie. Pomyślałam, że instrukcje obrazkowe, o ile proste i nie za długie, będą szybsze w przyswojeniu. Ale filmiki gdzieś mi tam krążą po łepetynie ;-) Kaczodajnio, dzięki bardzo za Twoje zdanie. Takie opinie jak Twoja bardzo się dla mnie liczą :-D Pozdrawiam cieplutko:-D

      Usuń
  2. Pycha! W zeszłym tygodniu Tata przywiózł mi figi z Bułgarii, które sam zebrał z drzewa :).
    A instrukcje obrazkowe są genialne! :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo to zazdroszczę takich fig i to jak, Szczęściaro:-) Cieszę się, że pomysł instrukcji obrazkowych się sprawdził:-) Pozdrawiam cieplutko :-)

      Usuń
  3. Więc Chorwacja wrześniową porą jest stworzona dla Ciebie.Ja niestety e tym roku na figi nie załapałam.Połączenie dość odważne ale spróbować bym spróbowała:)
    Do mało skomplikowanych potraw instrukcje obrazkowe się sprawdzają rewelacyjnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj choć raz. Warto poznać takie niecodzienne i odważne połączenia. A nóż, widelec Ci bardzo zasmakuje :-D Cieszę się, że i ty uważasz, że instrukcje obrazkowe to dobry pomysł :-D

      Usuń
  4. wow wow wow! pomysł mega:) ale mnie zaciekawiłaś. Teraz będę się zastanawiać jak wygląda połączenie fig z pleśniakiem, bo każde z osobna uwielbiam!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się spodobało Antenko. Mam nadzieję, że również zasmakuje :-D

      Usuń
  5. Łasuchu, instrukcje obrazowe są świetnym pomysłem i bardzo nam się podobają! :)

    zazdroszczę świeżych fig! w czwartek wyjeżdżam do Bułgarii, może sobie przywiozę trochę .. :) i zrobię takie pyszne grzanki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super Madziu, dziękuję za informacje:-D Każda opinia jest dla mnie bardzo ważna no i cieszę się, że uważasz to za dobry pomysł:-D W Bułgarii może jeszcze znajdziesz i to dojrzalsze niż te "nasze":-D

      Usuń
  6. muszę się rozejrzeć za figami w okolicy, dla mnie to smak-zwieńczenie słodkiego lata:)

    życie & podróże
    gotowanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu u mnie już są, duże, dojrzałe i piękne :-D

      Usuń
  7. wszytsko tylko nie "smierdzacy" ser .... wszyscy tak sie zajadaja a ja nie moge sie przekonac ;/ szkoda - zapewne ....

    ale i tak wyglada bardzo apetycznie:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olesiu, lazur aż tak bardzo nie śmierdzi ;-P Ale nie namawiam, bo każdy ma swoje smaki :-) Pozdrawiam Olesiu :-D

      Usuń
    2. bede musiala obadac i sprawdzic;)))

      Usuń
  8. Mnie się bardzo podobają " instrukcje obrazkowe" Kanapka też mi się podoba. Połączenie super smaczne !!!!!!

    Pozdrawiamy serdecznie

    Tapenda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super Tapendo, dzięki za miłe słowa:-) Pozdrawiam serdecznie i cieplutko :-D

      Usuń
  9. Ale piękne grzanki! Zakochałam się:) jestem bardzo ciekawa smaku fig z serem...muszę koniecznie wypróbowac ten pomysł !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:-) Spróbuj koniecznie, bo to odważne, ale zarazem rewelacyjne połączenie :-)

      Usuń
  10. Bardzo apetyczne! Ja najbardziej lubię połączenie fig i koziego sera - świetnie się uzupełniają - czasami robię sobie takie szybkie kanapki, które smakują nieziemsko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, mogę potwierdzić, że koza z figami też smakuje rewelacyjnie. Jak dla mnie to genialne połączenie :-)

      Usuń
  11. Super Justynko, to już kolejny raz. Bardzo dziękuję za wyróżnienie :-D

    OdpowiedzUsuń
  12. Instrukcje obrazkowe są świetne, podziwiam Cię bo ja nie miałabym do nich cierpliwości.
    A grzanki- dla mnie super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ivko, tak szczerze, to ja też siebie podziwiam za tę cierpliwość. Z tej strony się nie znałam ;-) Mam jeszcze kilka zdjęć już zrobionych, ale wszystkie nowe będą z instrukcjami obrazkowymi :-) Jeszcze raz dzięki za feedback :-) Pozdrawiam cieplutko :-)

      Usuń
  13. ja nie mogę zaglądać na twojego bloga w pracy ... bo głodnieję w oczach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he, Miło mi Ulcik, to znaczy, że smacznie fotografuję. Ze sprawdzonych źródeł wiem, że również smacznie :-D

      Usuń
  14. jakie pyszne! cudowne połączenie! a wyglądają ... ach przebosko! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj pyszne, pyszne Emcia. Cieszę się, że się podobają :-D

      Usuń
  15. O mamusiu, figi! Jak ja je kocham! Cudowny pomysł u Ciebie.:)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach Majanko, ja też je kocham. Są cudowne w każdym wcieleniu :-) Pozdrowionka ślę :-D

      Usuń
  16. ja dziękuję za instrukcje, ja poproszę te figi!
    mmm :)

    OdpowiedzUsuń
  17. prezentują się po prostu rewelacyjnie! nie dziwie się, że tak szybko znikają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he, to fakt, znikają z prędkością światła Kaś :-)

      Usuń
  18. Figi lubię, ale z serem pleśniowym to mi jakoś nie po drodze. Mój brat za to kocha takie grzanki. Co do instrukcji obrazkowych to przy trudniejszych w wykonaniu przepisach mile widziane będą. I też podziwiam za zapał do ich robienia. :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie też siebie podziwiam za tyle entuzjazmu. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu ;-)

      Usuń
  19. Wow! Blue cheese and figs... What a delicious combination!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh God yes, it is in fact a delicious combination :-)

      Usuń
  20. Ubóstwiam tę kombinację!
    Łasuch wie co dobre:)

    OdpowiedzUsuń
  21. kocham takie łamanie smaków ;) figi są chyba stworzone do sera pleśniowego

    OdpowiedzUsuń
  22. Łasuchu! Regularnie podbijasz moje serce, a już te grzanki z figami to strzał w 10! Uwielbiam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach Anno Mario nawet nie wiesz jak Cieszą mnie Twoje słowa :-D

      Usuń
  23. Jak byłam w Chorwacji to za moim oknem rosły figi, zawsze się zastanawiałam co można by z nich zrobić. Szkoda, że dopiero teraz poznałam Twój przepis :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. White Tablecloth, jak bym zaczęła od jedzenia ich prosto z drzewa, kilogramami a jak już by się znudziły, to właśnie w takiej wersji, z lazurem i na grzance :-D

      Usuń
  24. Cudowne połączenie, muszę się w końcu skusić na figi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj skuś się Judik, żeby wiedzieć chociaż jak smakują :-)

      Usuń
  25. Ahh, po prostu cudne grzanki!
    Muszę zacząć się rozglądać za świeżymi figami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już są na rynkach i w supermarketach bo to właśnie jest sezon na nie :-)

      Usuń
  26. Instrukcje bardzo mi się podobają - dobry pomysł! A figami narobiłaś mi smaka, ja u siebie nie widziałam nawet na sztuki :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głodomorku, dzięki za feedback o instrukcjach. Wasze zdanie jest dla mnie megaważne :-) U mnie w Łodzi są już wszędzie, na rynkach jak i w supermarketach.

      Usuń
  27. Wspaniałe grzanki.
    Nigdy nie jadłam świeżych fig, czas się chyba za nimi rozejrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Koniecznie Amaranthrose, Łasuch radzi, żeby spróbować choć raz, żeby wiedzieć jak smakują :-D

    OdpowiedzUsuń
  29. Joanno,
    to pyszne!
    Karmelizowane figi i ser z charakterem.
    Dzisiaj jadlam swieze figi z kozim serem.
    Grecy kochaja to polaczenie.
    Pozdrowienia z Cyklad sle!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooooooj tak, z kozim serem figi też są genialne. Proste ale boskie. Pozdrawiam cieplutko Amber :-)

      Usuń
  30. nie umiem określić czy jestem fanką fig, bo jadłam chyba tylko suszone i nawet nie bardzo pamiętam czy mi smakowały, ale twoje grzanki wyglądają baaardzo apetycznie:D a instrukcje obrazkowe dobra rzecz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulinko, koniecznie trzeba spróbować, tym bardziej, że suszone figi mają zupełnie inny smak niż świeże. Mnie suszone nie smakują wcale a świeże ubóstwiam. Dzięki za opinię na temat instrukcji obrazkowych. Każda taka opinia jak Twoja jest dla mnie bardzo ważna:-) Pozdrawiam cieplutko :-)

      Usuń
  31. minimalistycznie i bogato smakowo :) p.s. po raz pierwszy spotykam kogoś zaangażowanego w kulturę fizyczną i kuchenną zarazem :) pozdrawiam ciastowo i pilatesowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he, Łasuch dlatego może właśnie tyle dobrego jeść, że to potem wszystko na jodze spala, na rowerze czy na spacerze spala:-) Pozdrawiam Magdo :-)

      Usuń
  32. Instrukcje są super :) figi uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń