Uwielbiam jeść kukurydzę, zwłaszcza w kolbach. Uwielbiam wgryzać się w nią i smakować jej słodycz, którą lubię kontrastować z solą. Najczęściej więc kukurydza pojawia sie w moim menu w najprostszej formie, czyli ugotowana w mocno osolonej wodzie, podawana z odrobiną masła, które topi się na gorących jeszcze kolbach. Czasami mam jednak ochotę poszaleć i doprawić ją trochę mocniej niż zwykle. Na własne potrzeby nazywam tę wersję meksykańską, choć dobrze wiem, że to wersja tak samo meksykańska jak hawajska jest pizza z szynką i ananasem. Nie przeszkadza mi to jednak wcale cieszyć się pikantną wersją jednej z moich ulubionych przekąsek.
I really like corncobs. I like, when natural sweetness of corn kernels is contrasted with salt so I usually cook them in quite salty water and serve with just a bit of butter that quickly melts when spread on top of hot cobs. Sometimes however I’m in a mood for something a bit more spicy than the regular version, so I reach for chillies and cheese to add some extra flavours to one of my favourite snacks.