Hummus pojawia się u mnie w menu bardzo, bardzo często. Uwielbiam go zarówno w formie dipu, tak jak na zdjęciach albo jako smakowite smarowidło na kanapki. Robi się go bardzo łatwo i jest wytrzymały, więc sprawdza się idealnie na wszelkich imprezach. Był testowany już wiele razy i zawsze zbierał same pochwały. Świetnie się też go zamraża, więc ja zawsze przygotowuję sobie solidną porcję do podziału na teraz i na potem. Na dodatek hummus jest bardzo zdrowy i zupełnie przy okazji całkowicie wegański, bo nie ma w nim żadnego składnika odzwierzęcego, więc można go jeść bez poczucia winy. Warto jednak spędzić trochę czasu nad doprawianiem, bo hummus, żeby był dobry musi być po prostu wyrazisty w smaku. Oczywiście u mnie za każdym razem wychodzi odrobinę inny, bo jak zawsze dodaję składniki na oko. Nie będę więc i Wam podawać sztywnych proporcji. Bawcie się, doprawiajcie i pałaszujcie ze smakiem z warzywami lub chrrrrupiącą, świeżą bagietką.
ok. 200 g ciecierzycy ugotowanej lub tej z puszki (zachowajcie wodę z gotowania lub zalewę. Może się przydać)
sok z cytryny
1-2 łyżki pasty sezamowej tahini* - nie za dużo, bo zbyt duża ilość tahini nada hummusowi posmak goryczy
pieprz i sól
oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia
1. Wszystkie składniki zmiksuj w malakserze na gładką masę. Dodawaj wszystkich składników poza ciecierzycą stopniowo, żeby z niczym nie przesadzić. Jeżeli chcesz, żeby hummus był lżejszy i nie był za gęsty, zastąp część oliwy z oliwek wodą z gotowania lub zalewą z puszki.
* sposób na zastąpienie tahini podała Agnieszka Ulfik w komentarzach pod tym wpisem
English version
Ingredients
around 200 g of chickpeas cooked or canned (do not discard the water in which chickpeas were cooked or the liquid from the can. It can be handy)
lemon juice
1-2 tablespoons of tahini sesame paste
salt and pepper
extra virgn olive oil
1. Blend all ingredients until smoth paste is formed. Season carefully and gradually. If you want your hummus to be lighter and not so thick, you can replace part of oilive oil with the water in which chickpeas were cooked or the liquid from the can.
To dzięki Wam w 2012 roku udało mi się opublikować aż 103 pyszne wpisy. To mój osobisty rekord. Nigdy wcześniej Łasuch nie był tak aktywny. Mam nadzieję, że w 2013 będzie tych wpisów więcej, podobnie jak niespodzianek, które dla Was szykuję :-)
Życzę Wam Wszystkim szczęśliwego i pysznego Nowego Roku :-)
Łasuch
Ja dodaję jeszcze czosnek. Hummus jest świetny.
OdpowiedzUsuńJa nigdy czosnku nie dodawałam, żeby można potem było chuchnąć bez stresu ;-) A hummus jest świetny, zgadzam się całkowicie z tym stwierdzeniem :-)
UsuńU mnie także z czosnkiem:)którego zresztą bardzo lubię
OdpowiedzUsuńNiech przyszły rok będzie lepszy od obecnego:)
No nie, do czosnku w hummusie to Wy mnie nie przekonacie. Zwłaszcza, ze lubię hummus na śniadanie ;-)
UsuńIgo to bardzo fajne życzenia. A więc niech będzie lepszy od obecnego :-D Pozdrawiam cieplutko :-D
Wspaniałego , pysznego i kolorowego Nowego Roku Łasuchu! :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Majanko, dziękuję :-D Pozdrawiam cieplutko :-D
UsuńUwielbiam hummus! Ale sama jeszcze nigdy nie robiłam, chociaż czaję się na niego już od dłuższego czasu :D
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku! :)
Madziu, nie ma się co czaić. To naprawdę nic trudnego, więc namawiam Cię, żebyś sama sobie zrobiła :-)
UsuńA i Szczęśliwego Nowego Roku Madziu :-D
UsuńNigdy nie robiłam hummusu bez czosnku, może kiedyś wypróbuję te opcję :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najsmaczniejszego w Nowym Roku!
U mnie hummus często pojawia się na śniadanie, więc wolę nie ryzykować zabójczego oddechu ;-) Wszystkiego dobrego w Nowym Roki Gosiu :-)
UsuńTak lubię hummus,że po Twój sięgnęłabym nawet o tak późnej porze.
OdpowiedzUsuńPysznego i dobrego Nowego Roku!
Jeszcze trochę jest :-) Wspaniałego Roku Amber, wspaniałego :-D Pozdrawiam cieplutko :-D
Usuńnigdy czegoś takiego nie próbowałam, ale nie powiem.. zaintrygowałaś mnie;) i będę musiała zrobić żeby zaspokoić moją ciekawość:D
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Zrób koniecznie, bo to zdrowe pyszności są :-) Wszystkiego dobrego Antenko :-D Pozdrawiam cieplutko
UsuńJa nie dodaję tahini (jest dość trudno dostępne). Po wyszukaniu informacji o tym jak się robi tą pastę sezamową (która smakuje jak chałwa tylko nie jest słodka) doszłam do wniosku, że mogę zmielić sezam w młynku i będzie to samo. Sezam można wcześniej uprażyć na suchej patelni, ale ja tego nie robię.
OdpowiedzUsuńDo zmielonego sezamu dodaję sporo wody z gotowania, oliwę, sól (gotuję ciecierzycę bez soli), troszkę pieprzu i czosnek przeciśnięty przez praskę. Całość miksuję. Jak jest taka jednolita zupa, to dodaję ciecierzycę. Oczywiście z ilością wody nie można przesadzić.
U mnie się sprawdza i ten smak jest dla mnie i mojego mężczyzny idealny. Mielenie sezamu to dla mnie mniejszy kłopot niż wycieczka do sklepu po tahini.
Agnieszko, wykorzystanie ziaren sezamu zamiast tahini to wspaniały pomysł. Sezam zaiste jest łatwiej dostępny niż tahini, a smak....? Jestem przekonana, że ostatecznie smaki będą najpewniej porównywalne o ile nie takie same :-D A poza tym wykorzystując sam sezam masz pewność, że dodajesz sezam. Ja nie mam pewności ile w tahini na przykład jest sezamu i oleju sezamowego a ile zwykłego oleju....Dzięki wielkie za wskazówkę, przyda się jak już zabraknie tahini a nie będzie mi się chciało iść do sklepu lub nie będę miała na to czasu :-) Pozdrawiam ciepło
UsuńWhat an easy and delicious hummus recipe! I did not know that hummus could be frozen... Thank you Joanna! Have a wonderful New Year!
OdpowiedzUsuńI'm glad that you like the recipe. Hummus is one of the easiest things to freeze. It turns out exactly the same and as delicious as before freezing :-) Have a wonderful New Year:-)
UsuńDoskonała przekąska na sylwestra! Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńOj doskonała, doskonała Natalio. Dziękuję serdecznie za życzenia :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam hummus. Pychota!
OdpowiedzUsuńOj pychota, pychota. I na dodatek zdrowa pychota :-D
Usuń