Jeżeli lubicie szpinak tak jak ja, to zapraszam Was dzisiaj na proste i szybkie tagliatelle z sosem śmietanowo-szpinakowym z mocnym czosnkowym akcentem.
Kluczem do sukcesu są zamrożone, całe liście szpinaku. Pamiętajcie, by przy kupowaniu się nie pomylić i nie kupić szpinaku rozdrobnionego, bo to jest właśnie ta zielona papka, której tak nienawidziliście w przedszkolu. Liście szpinaku zamrożone z brykietach to jednak zupełnie coś innego. Mają smak i konsystencję prawdziwego szpinaku, więc to zdecydowanie mój faworyt w lodówce z mrożonkami, tym bardziej, że w efekcie wychodzi prościej i taniej niż kupowanie świeżego szpinaku na bazarku. Odchodzi Wam dokładne czyszczenie liści z piachu a przy okazji zaoszczędzicie trochę wody, która przy myciu szpinaku strasznie się marnuje.
If you like spinach I would like to invite you today for a simple and quick tagliatelle with creamy spinach sauce. It's delicious easy to prepare and has a strong garlic aroma, since I believe that garlic is a perfect compliment for spinach. It will be best served immediately after preparation with a glass of chilled white wine.
If you like spinach I would like to invite you today for a simple and quick tagliatelle with creamy spinach sauce. It's delicious easy to prepare and has a strong garlic aroma, since I believe that garlic is a perfect compliment for spinach. It will be best served immediately after preparation with a glass of chilled white wine.
Składniki - 2 porcje (scroll down for English)
8 gniazdek makaronu tagliatelle
1 mała cebulka
2-4 ząbki czosnku
ok. 300 g mrożonych całych liści szpinaku - idealnie by było, gdyby brykiety były rozmrożone
ok. 200 ml śmietany 30 lub 36%
olej ryżowy
ok. 5 g parmezanu
sól i pieprz do smaku
2. W tym samym czasie podsmaż na maśle drobno pokrojoną w kostkę cebulę wraz z odrobiną soli.
3. Do cebuli dodaj drobno posiekany i roztarty z solą czosnek i podsmażaj dalej, nie dopuszczając jednak do przypalenia się czosnku.
4. Do cebuli i czosnku dodaj szpinak i podgrzewaj aż do całkowitego rozmrożenia szpinaku
5. Dopraw solą i odrobiną pieprzu
6. Do szpinaku dodaj śmietanę i podgrzewaj aż sos szpinakowo-śmietanowy zgęstnieje
7. Ugotowany i odcedzony makaron przełóż na patelnię, na której przygotowuje się sos i wszystko dokładnie wymieszaj.
8. Pogotuj jeszcze kilka chwil, żeby smaki się połączyły a sos dobrze przykleił to makaronu
9. Podawaj tagliatelle natychmiast po przyrządzeniu, posypane odrobiną świeżo startego parmezanu
English version
Ingredients (2 servings)
8-10 tagliatelle nests (around 200g)
1 small onion
1 small onion
2-4 gloves of garlic
300 g frozen whole spinach leaves
approximately 200 ml heavy cream 30 or 36%
rice oil
300 g frozen whole spinach leaves
approximately 200 ml heavy cream 30 or 36%
rice oil
5 g of parmesan cheese
salt and pepper to taste
salt and pepper to taste
1. Cook tagliatelle according to the recipe on the package. Be sure not to overcook the pasta. It has to be al dente :-)
2. At the same time, saute onions with salt in rice oil
2. At the same time, saute onions with salt in rice oil
3. Add smashed garlic to onions and continue to sautee. Beware not to burn the garlic
4. Add spinach to onions and garlic and heat until spinach is thawed
5. Season with salt and pepper
6. Add cream to spinach and heat until the sauce thickens
7. When tagliatelle is cooked, drain it and put in the saucepan where the spinach sauce is being prepared. Mix everything well
8.Cook for a few minutes more, so that all the flavours can combine and the sauce gets sticked to tagliatelle
9. Serve immediately, sprinkled with freshly ground parmesan cheese.
mmm, uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńJa też :-D
UsuńPychota :)
OdpowiedzUsuńoj pychota, pychota :-D
UsuńPierwszy raz Asiu musze sie z Toba nie zgodzic.
OdpowiedzUsuńMnie czasem się zdarza kupić mrożony szpinak mrożony i myślę, że gdy się go odpowiednio przygotuje i przyprawi to nie ma nic wspólnego z papką z dzieciństwa. No a szpinak świeży to jednak świeży, zdecydowanie bardziej lubię niż mrożony;)
Co oczywiście nie zmienia faktu, że często używam mrożonego i tez jest pyszny;)
Kaczodajnio, mnie bardziej chodziło w poście o to, żeby odróżnić dwa rodzaje szpinaku mrożonego w sprzedaży - rozdrobniony i w brykietach. Ten rozdrobniony ciągnie tą przedszkolną papką właśnie a w brykietach już nie, bo zamrożone są całe liście. Oczywiście, że nawet ze szpinaku rozdrobnionego można przyrządzić coś pysznego na przykład aromatyczną zupę szpinakową, która nawet chyba była już u mnie na blogu kiedyś :-D Także tutaj ja się z Tobą zgadzam. Poza tym ja jestem poza podejrzeniami, bo ja od dziecka lubiłam szpinak pod każdą postacią, ale wiem jak reagują na niego inni i z czym im się kojarzy. Zgadzam się też z Tobą, że szpinak świeży jest najlepszy, ale tyle z nim zachodu, że w całości przerzuciłam się na mrożony, bo szybciej, bo łatwiej i bo taniej. No a odkąd odkryłam te brykiety z zamrożonych szpinakowych liści to o świeżym szpinaku zupełnie zapomniałam :-D Pozdrowionka cieplutkie :-D
Usuńobiadek idealny dla mnie:)!
OdpowiedzUsuńkocham makarony, a takie apetyczne tym bardziej;)
No to zapraszam do stołu Antenko :-D
UsuńŚliczne danie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie proste potrawy.
Ale szpinak wolę świeży.
Pysznego dnia!
Dzięki Aniu. No ja tu robię Amber wyjątek. Większość warzyw w mojej kuchni jest świeżych. Przyznaję się jednak, że z lenistwa i wygody robię jednak wyjątek dla zielonego groszku i szpinaku właśnie.
UsuńPycha! Uwielbiam szpinak. Wlasnie dzis planowalam zrobic podobne danie z tagliatelle tylko jeszcze z dodatkiem krewetek :) Nie wiem tylko czy mam szpinak w zamrazarce. Musze zajrzec :))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Oj pycha, pycha:-D Piszesz o krewetkach. Hmmmmmm to świetny pomysł :-D Kupuję go :-D
UsuńCzytasz w moich myślach właśnie myślałam o tagliatelle szpinakowym,znaczy o zrobieniu makaronu szpinakowego :)))
OdpowiedzUsuńHa widzisz, nie dość, że Łasuch to jeszcze jasnowidzka ;-)
UsuńTo jedno z moich ulubionych dań, używam różnych rodzajów szpinaku, również tego rozdrobnionego, ale to pewnie dlatego, że nie chodziłam do przedszkola, hi, hi
OdpowiedzUsuńJedynie, na co zwracam uwagę, to aby był sam szpinak, bez żadnych sosów śmietanowych i innych gotowych dodatków.
tak ja też Veggie zawsze pilnuję, żeby to była wersja bez dodatków. Sam szpinak. Śmietanę i inne dodatki dodaję zawsze sama :-D
UsuńJedno z moich ulubionych makaronowych połączeń :) Muszę niebawem je przyrządzić.
OdpowiedzUsuńKoniecznie, boż to przecież pyszności :-D
Usuńpycha pycha pycha! mój ulubiony makaron z pysznym sosem
OdpowiedzUsuńNo popatrz, jak Ci podpasowałam z tym wpisem :-D
UsuńSzpinak dobry jest w każdej postaci, świeżej, mrożonej, a najlepiej - właśnie w towarzystwie makaronu i śmietany :) Przepyszne!
OdpowiedzUsuńi czosnku!!! :-D
UsuńJuz od kilku dni mówię sobie, że zrobię sobie taki makaron. No ale niestety jakoś mi nie wychodzi :) Pysznie wygląda, świetne połączenie smaków ;)
OdpowiedzUsuńBeatrice a to przecież taka pyszna prostotka. Pomęcz się, a to co wyląduje na talerzu warte będzie tej odrobiny pracy :-D
UsuńAh wspaniały kolor! Aż mam ochotę jechać jutro po takie zielone tagliatelle!
OdpowiedzUsuńtagliatelle to jedno, ale ten szpinak ;-)
Usuńzielono mi!
OdpowiedzUsuńaż mi się zachciało takiego zielonkawego makaronu :]
No to częstuj się Karmel-itko :-D
UsuńSzpinak i czosnek - to musi być pyszne
OdpowiedzUsuńTo jest pyszne Natalio :-D
UsuńUwielbiam szpinak - jest tak nie doceniony w dzieciństwie przeze mnie. A dziś jadłabym go non stop!
OdpowiedzUsuńNo to zapraszam na moją wersję :D
UsuńLubię szpinak i makarony, więc nie musiałaś mnie zachęcać do tej pasty :) Pysznie, po prostu pysznie!
OdpowiedzUsuńA więc Szpinakożerco zapraszam do stołu :-D
UsuńLooks simply delicious!
OdpowiedzUsuńOh god yes Tessa. Thanks :-D
UsuńJuż jesień, a na talerzu ciągle soczysta wiosenna zieleń. Ty to potrafisz zatrzymać czas ;) Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba. Przesyłam pozdrowienia Katarzynko :-D
Usuń