Nie dalej jak wczoraj przedstawiłam Wam Antoniego, zakwas chlebowy (klik), który może też trafić w Wasze ręce, jeżeli tylko chcecie. Dzisiaj zgodnie z obietnicą pokazuję Wam przepis na najprostszy chleb na zakwasie, dzięki uprzejmości Dominiki i Dominika.
DOKARMIANIE ZAKWASU
Jeżeli zakwas Antonii akurat nie
pracuje, „dokarmiamy” go raz – dwa razy na tydzień –
dodajemy 1 łyżkę mąki razowej i tyle wody, żeby utrzymać
konsystencję ciasta naleśnikowego lub gęstej śmietany.
Pozostawiamy na godzinkę w temp pokojowej, żeby się najadł :-)
i wstawiamy do lodówki.
PIECZENIE CHLEBA
PRZYGOTOWANIE ZACZYNU DO WYPIEKU CHLEBA
Wersja A – chleb będzie mniej
kwaśny, ale pieczenie bardziej czasochłonne
Przygotowujemy zaczyn ze 100 g zakwasu wyjętego z
lodówki oraz 200 g
mąki i 200 g
wody – musimy uzyskać 500 g
zaczynu na chleb.
Pozostawiamy go na ok.
godzinę (u Łasucha to są cztery godziny lub czasami nawet dłużej, jeżeli zakwas
jest rozleniwiony!!!) w temperaturze pokojowej, aż pojawią się bąbelki na
powierzchni i zakwas lekko wyrośnie (w smaku będzie wyraźnie kwaśny)
Wersja B – chleb będzie
bardziej kwaśny, ale pieczenie mniej czasochłonne
Przygotowujemy zaczyn ze 400 g zakwasu wyjętego z
lodówki oraz 50 g
mąki i 50 g
wody – musimy uzyskać 500 g
zaczynu na chleb.
Pozostawiamy go na ok.
godzinę, półtorej w temperaturze pokojowej, aż pojawią się bąbelki na
powierzchni i zakwas lekko wyrośnie (w smaku będzie wyraźnie kwaśny)
Pamiętaj, żeby zostawić trochę zakwasu w lodówce na przyszłe chleby :-)
SKŁADNIKI (2 bochenki takie jak na zdjęciu)
500g zaczynu (patrz wyżej)
500g mąki – lepiej niech będzie biała, pszenna, z razowej trudniej o wyrośnięty bochenek
500g mąki – lepiej niech będzie biała, pszenna, z razowej trudniej o wyrośnięty bochenek
ok. 200g do 250g wody (1 szklanka)
1 łyżka soli
Opcjonalnie – ziarna –
słonecznik, dynia, siemię lniane, sezam – ok 70 g, suszone
warzywa, czarnuszka lub wszystko inne co można wrzucić do chleba ☺
1. Do odmierzonego zaczynu dodajemy 500g mąki.
2. Następnie dodajemy wodę
o temperaturze pokojowej.
3. Ciasto mieszamy do
połączenia wszystkich składników. Na samym końcu dodajemy sól,
najlepiej rozpuszczoną w odrobinie wody.
4. Jeszcze raz dokładnie
mieszamy i odstawiamy przykryte ciasto na ok. godzinę.
5. Formę (sporą
keksówkę) smarujemy porządnie masłem i wysypujemy grubą mąką
lub otrębami.
6. Przekładamy ciasto do
formy - powinno zająć mniej więcej połowę jej wysokości.
7. Przykrywamy ściereczką. Odstawiamy do wyrośnięcia na około 5-6
godzin. (ja zaczynam albo w weekend od rana, albo ok. 22:00
wieczorem, jeśli zdążę rano upiec, lub też, po wczesnym powrocie
z pracy.
PRZYGOTOWANIE PIECA DO PIECZENIA
8. Piec nagrzać do
maksymalnej temperatury, na najniższą szynę wsunąć starą blachę
do pieczenia lub blaszaną rynienkę, w którą później naleje się
niewielką ilość wody w celu uzyskania pary.
9. Na środkową szynę
wsunąć blachę do wypieku chleba, przygotować około 50 ml ciepłej
wody i postawić przy piecu.
10. Przed pieczeniem
powierzchnię chleba zwilżyć dość obficie wodą.
PIECZENIE CHLEBA:
11. Formę z chlebem wsunąć
do pieca.
12. W celu uzyskania
cienkiej, chrupiącej skórki, dobrze jest piec chleb w naparowanym
piekarniku. Przygotowaną wodę (50 ml) wlać na najniższą blachę
i natychmiast zamknąć piec.
Cała procedura powinna
odbyć się jak najszybciej.
13. Po około 7 min obniżyć
temperaturę do 200° i uchylić drzwi pieca na 10 sekund.
14. Pieczemy aż do uzyskania
brązowej skorki (25-30minut).
15. Chleb jest upieczony,
kiedy wyjęty z formy i postukany od spodu wydaje głuchy dźwięk.
Jeśli tak nie jest, możemy dopiec bochenek przez kilka minut już
bez formy, stawiając go na samym ruszcie piekarnika.
Jeżeli będziecie mieli jakiekolwiek wątpliwości, pytajcie a Łasuch na pewno Wam odpowie :-)
Joasiu, wiedzę, że cały weekend masz chlebowy:-)) Pyszny Twój chlebek:-) Pozdrawiam cieplutko:-)!
OdpowiedzUsuńMożna tak to ująć Marzenko :-D
UsuńOd miesiąca piekę swoje własne ale nie trafiłam jeszcze na ten idealny przepis. Może z Twoją pomocą mi się poszczęści :)
OdpowiedzUsuńJest duża szansa :-D
Usuńznalazłam mu już honorowe miejsce w lodówce i już czeka na pierwsze karmienie, a później pieczenie :)
OdpowiedzUsuńBosko, Antoś wprowadził się więc do nowej lodówki. Hip hip hurra hurra hurra. Dzięki Kaś za przygarnięcie Antka :-D
UsuńWidać, że dbałaś jak należy o Twojego Antoniego i odpłacił Ci cudownym chlebem, super!
OdpowiedzUsuńJa dbam o Antka dopiero od kilku tygodni. To Dominika i Dominik włożyli ogrom w pracy w to, żeby Antek pięknie się piekł już od trzech lat :-D
UsuńAle boom na zakwas!
OdpowiedzUsuńChlebek uroczy.
A ja czekam Joanno na Twój bochenek.
Niestety Amber nie tym razem :-( Czas nie pozwala, mimo, że chęci są :-(
UsuńChodziło mi o bochenek na zakwasie,którego już jesteś posiadaczką.
UsuńAaaaa ot małe nieporozumienie :-D
Usuńmmm, pysznie ten chleb wyszedł. Zaletą domowych chlebów jest to, że można do nich dodać to, na co ma się ochotę i fantazję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Drugą zaletą jest to, ze dokładnie wiesz, co w tym chlebie jest :-D Pozdrawiam ciepło :-D
UsuńPiękny chlebek. A ja tak dawno pieczywa nie piekłam. Eh.
OdpowiedzUsuńCzasu brak .
Twój śliczny.
Pozdrowienia:)
Dziękuję Majanko. Z tym czasem to niestety tak jest, że ciągle go nie ma. Pozdrawiam cieplutko :-)
UsuńPiękny chlebek!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-D
UsuńGorgeous sour dough loaf!
OdpowiedzUsuńThank you Tessa :-D
UsuńCudny! muszę się wziąć za siebie, ostatnio nie piekłam pieczywa, a domowe naj naj :)
OdpowiedzUsuńOj tak, domowe najlepsze :-D
UsuńUwielbiam piec chleb, Twój piękny, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńwczoraj tez upiekłam- pod namową Amber...
Dziękuję Ulu. Ja niestety nie miałam czasu upiec chleba z Amber, ale strasznie jestem ciekawa, jakie chlebki z tego pieczenia wyjdą :-D Nie mogę się doczekać publikacji :-D
UsuńChleby na zakwasie zawsze tak dostojnie się prezentują...
OdpowiedzUsuńChyba i ja wkrótce muszę zaprzyjaźnić się z Twoim Antosiem :)
Koniecznie Moni, koniecznie :-D Antek bardzo chętnie się z Tobą zaprzyjaźni :-D
UsuńAsiu chlebuś pierwsza klasa:-), jest piękny!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie Olimpio Davies :-)
UsuńPiękny chleb! Ja ostatnio namiętnie piekę chleb na zakwasie, ale można powiedzieć że na oko i chyba nie potrafiłabym podać przepisu.
OdpowiedzUsuńJa na razie nie czuję się zbyt pewnie, więc piekę zgodnie z przepisem, ale przyjdzie pewnie taki moment, kiedy zacznę piec na oko :-)
UsuńPyszny chlebek! Ja pieke chleb od kilku lat, tak czesto, ze przestalam kupowac.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gosia
Ja teraz nie potrafię kupić chleba, bo żaden kupny mi nie smakuje :-)
Usuń