Wielkimi krokami zbliżają się Walentynki. Przyznam się Wam szczerze, że nie jestem fanką tego komercyjnie rozdmuchanego i napompowanego święta. Jeżeli się kogoś kocha, to kocha się go codziennie a nie tylko raz w roku podczas Walentynek. Jeżeli ktoś jest dla nas ważny, to powinniśmy mu to okazywać każdego dnia a nie tylko w lutym. Życie potrafi być ulotne i nietrwałe jak mydlana bańka, więc warto dbać o dobre relacje z najbliższymi cały czas a nie tylko od święta. Dlatego nie będzie dzisiaj serduszek, czerwonych wstążeczek i słodkich buziaków, ale będzie za to deser, który jest pyszny zarówno w Walentynki jak i każdego innego dnia.
I have to confess that I'm not a big fan of St. Valentines Day. I do believe that if you love someone you should show your love and affection every single day, not only once a year, during this special day. If someone is important for you, you should express it all the time, not only in February. Life is so unpredictable and can end up so unexpectedly that good relations with your loved ones should be a priority all the time not only during special days or occasions. That is why you won't see here any hearts, any red ribbons whatsoever. In return I want to share with you delicious dessert recipe that can be enjoyed with your loved ones on St. Valentines day and on any other day.
inspiracja: Kuchnia francuska po prostu
2 twarde gruszki
2-3 łyżki miodu
butelka czerwonego wina
100 ml śmietany 30%
kilka kropel ciemnego rumu
2 łyżki cukru pudru
1. Gruszki obrać
2. Zagotować w rondelku wino z miodem
3. Do gotującego się wina włożyć gruszki
4. Gotować gruszki na wolnym ogniu przez około 1-3 godzin. Im dłużej będą się gotować tym będą bardziej czerwone od środka. Pilnować, żeby gruszki się nie rozgotowały
5. Gotowe gruszki wyjąć delikatnie z wina i ułożyć na talerzach. Jeżeli nie chcą stać, to można odkroić spód gruszki na płasko
6. Zredukować sos winno-miodowy gotując przez kilkanaście minut aż do uzyskania pożądanej konsystencji gęstego sosu
7. Polać gruszki zredukowanym sosem
8. Ubić śmietanę wraz z cukrem i kilkoma kroplami ciemnego rumu
9. Udekorować gruszki bitą śmietaną i natychmiast podawać.
English version
Ingredients (2 servings)
inspiration: French Food at Home
2 firm pears
2-3 tablespoons of honey
1 bottle of red wine
100 ml of whipping cream (30%)
few drops of dark rum
2 tablespoons of powder sugar
1. Peel pears
2. Bring wine to a boil together with honey
3. Add peeled pearsto boiling wine
4. Simmer on a low heat for 1-3 hours. The longer the pears are boiled the more red they are from the inside. Take care not to overcook pears
5. After simmering, take pears out from the pot and arrange them on serving plates. If pears can't stand tall, cut off thin slice from the bottom.
6. Thicken the wine-honey sauce by boiling until getting desired, thick consistency
7. Pour wine-honey sauce over pears
8. Whip cream together with powder sugar and few drops of dark rum
9. Decorate pears with whipped cream and serve immediately
cudowny deser :) wygląda zachwycająco
OdpowiedzUsuńtak samo zachwycająco smakuje Madziu :-)
UsuńTo samo myślę o walentynkach :). A deser wspaniały! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się Zielaczku, że w zalewie serduszek wszelakich jest ktoś, kto ma takie samo zdanie o walentynkach co ja :-)
UsuńJoanno! Przez te Twoje przepiękne gruszki chyba zacznę obchodzić Walentynki:) Piękne są!
OdpowiedzUsuńJa już zaczęłam w sobotę pochłaniając...obie porcje hihihihi ;-)
UsuńBardzo apetyczne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Igo :-)
UsuńBeautiful poached pears! I completely agree with you on showing your love and affection everyday and not saving it for special occasions. You are correct. Life is too short. Have a great day Joanna!
OdpowiedzUsuńThank you Tessa. It's good to know that you agree with me with respect to St. Valentine's Day :-) Enjoy your day too Tessa :-)
Usuńdobry pomysł:) robiłam już ten deser, jest rewelacyjny w smaku:)
OdpowiedzUsuńoj tak, Justynko, rewelacyjny w smaku deser :-)
Usuńzachwycający, elegancki deser:)
OdpowiedzUsuńNie mogę się nie zgodzić :-)
UsuńNawet nie czytam przepisu, bo nie mogę napaść oczu tymi pięknymi zdjęciami :-)
OdpowiedzUsuńhe he he ;-) Ale jak przeczytasz przepis, to będziesz mogła napaść także żołądek ;-)
Usuńczysta rozpusta :)
OdpowiedzUsuńw Walentynki nie może być inaczej ;-)
UsuńPrawda, kochajmy się i obdarowujmy każdego dnia. Wtedy Walentynki nie będę już za bardzo potrzebne. Choć pewnie niektórym się przydają, żeby uświadomić, że miło by było coś dla ukochanej kupić.
OdpowiedzUsuńA deser wykwintny. Na pewno kiedyś uraczę nim mojego mężczyznę
Mężczyzna będzie na pewno wdzięczny za taki deser :-)
UsuńWspaniałe te gruszki, piękne. Niezwykle eleganckie.
OdpowiedzUsuńJa lubię walentynki - traktuję je oczywiście z przymróżeniem oka - tak jak w Halloween rządzą dynie, tak tego dnia serca. Oczywiście, że miłość należy okazywać sobie codziennie! Ale tak jak mamy dzień dziecka, dzień mamy, dzień babci - tak mamy walentynki - "urodziny" miłości które możemy (ale nie musimy) spędzić romantyczniej niż na codzień :)
Wspaniałe, piękne, eleganckie i pyyyyyyszne Natalio :-)
UsuńCudowny deser, takie gruszki...No i zdjęcia piękne:-)
UsuńAch Marzenko, tyle wspaniałych słów o tym deserze. Dziękuję :-)
Usuńpiękny kolor mają, wspaniały przepis:)
OdpowiedzUsuńI są na dodatek przepyszne :-)
Usuń