niedziela, 12 stycznia 2014

Domowa chałwa / Homemade halvah


Przyznam szczerze, że nie lubiłam chałwy, ale teraz wiem już dlaczego. Do tej pory jadłam pseudochałwy, które w żaden sposób nie były w stanie zachwycić moich kubków smakowych. Wszystko zmieniło się całkiem niedawno, kiedy odkryłam, że z tahiny, pasty sezamowej, o której wspominałam Wam z poprzednim wpisie, można w prosty sposób zrobić najpyszniejszą z najpyszniejszych chałw. Nie dość, że jest prosta w przygotowaniu, to na dodatek jest zdrowa i nie zawiera wszystkich tych dodatkowych składników, który składają się na wyrób chałwopodobny dostępny w naszych sklepach.  

I never was a big fan of halvah and now I know why. I used to consume only store bought versions that were not at all good. They were horrible in fact. But my relationship with halvah changed when I discovered that I can prepare it from tahini paste. It turned out oh sooo delicious and actually pretty healthy, since it contains only sesame seeds and honey. A perfect sweet treat even during dieting :-) 




Składniki scroll down for English
200 g sezamu 
2 -3  łyżki miodu

1. Ustaw w piekarniku temperaturę 180ºC
2. Wyłóż sezam na papier do pieczenia i wstaw do nagrzanego piekarnika
3. Praż sezam przez około 10 - 15 minut. Pilnuj, żeby sezam się nie przypalił, ani nawet nie zrumienił, bo im będzie ciemniejszy po prażeniu, tym bardziej tahina będzie gorzka
4. Po wyjęciu z piekarnika ostudź dobrze ziarna sezamowe
5. Umieść w malakserze i miksuj aż do uzyskania gładkiej, delikatnie lejącej się pasty. To może potrwać nawet 10-12 minut, więc czekaj cierpliwie. Sezam podczas mielenia będzie przechodził przez kilka faz. Najpierw zrobi się mączka sezamowa, potem, mączka zacznie gęstnieć i twardnieć, a dopiero potem zamieni się w pastę. Nie miksuj zbyt długo, by na powierzchni nie wytrącił się olej sezamowy. Pamiętaj, żeby przy okazji mielenia ziaren sezamu nie zajechać swojego malaksera. 
6. Do masy sezamowej wmieszaj miód. Możesz to zrobić na trzy sposoby, osiągając trzy różne efekty:
a). Przełóż masę sezamową z malaksera do do miski i wmieszaj do niej łyżkę miodu. Otrzymasz chałwę o konsystencji gęstego smarowidła, którą trzeba będzie jeść łyżką
b). Do masy sezamowej dodaj miód i włącz malakser dosłownie na kilka sekund żeby składniki dobrze się połączyły - otrzymasz dość suchą masę, którą można rękoma uformować w różne kształty np. kulki takie jak na zdjęciu
c). Do masy sezamowej dodaj miód i włącz malakser i miksuj jeszcze przez jakiś czas, do momentu, kiedy na powierzchni zacznie się wytrącać olej sezamowy. Przełóż chałwę na sitko i odsącz wydzielony olej sezamowy - otrzymasz zbitą, lekką gumiastą masę chałwową, ze zmniejszoną ilością tłuszczu. Odsączony olej sezamowy możesz użyć do przygotowania dressingu sałatkowego. 

English version
Ingredients  
200 g hulled sesame seeds
2-3 tablespoons of honey

1. Turn on the oven and set the temperature for 180ºC
2. Place sesame seeds on a baking tray lined with baking paper, and place in the oven 
3. Roast sesame seeds for around 10 - 15 minutes. Take care not to burn sesame seeds not even make themgolden brown, since with colour comes the bitterness. You want exactly the same colour after roasting than before.
4. When done with roasting remove from the oven and allow to cool completely
5. Place sesame seeds in a food processor and grind until reaching spate like consistency. Be patient, cause it may take even 10-12 minutes.
6. Add honey to the sesame paste. You can do it using one of three different methods, obtaining slightly different results each time:
a). Place sesame paste in a bowl, add honey and stir well with a spoon. Halvah will have the consistency of very thick cream or paste and should be consumed with a spoon. 
b). Add honey to sesame paste and turn on your food processor for a couple of second so that ingredients are well combined. The end result will be halvah of rather dry consistency that can be shaped with your hands into small balls (as seen on photos) or other shapes. 
c). Add honey to sesame paste and turn on your food processor and wait until sesame oil starts to appear on the surface. Place halvah on a strainer in order to remove excess oil. The end result will be a little gummy, compacted halvah with decreased amount of fat. The excess sesame oil can be used as a base for a salad dressing. 

42 komentarze:

  1. Domowa chałwa ? Nie wiedziałam że to cudo można zrobić samemu ! Pycha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko można, ale i warto, bo domowa wersja jest milion razy lepsza i zdrowsza od wersji ze sklepu :-)

      Usuń
  2. Jak domowa, to poproszę jedną kulkę...

    OdpowiedzUsuń
  3. no właśnie? Ja tam poproszę wszystkie. No dobra, jedną sobie zostaw:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba czas pomyśleć o porządnym malakserze :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja z chałwą polubiłam się od niedawna... :) Takiej domowej jeszcze nie miałam okazji spróbować, ale jeśli piszesz, że jest dużo lepsza od sklepowej to będę musiała to szybko zmienić.
    Bardzo podoba mi się pomysł na przygotowanie chałwy w formie takich małych kuleczek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest milion razy lepsza a poza tym wiesz, co w niej siedzi (sezam i miód). Nie ma w niej całej masy dodatkowych tłuszczów, aromatów i innych "cudowności". A te kuleczki są megapraktyczne. Tak na raz ;-)

      Usuń
  6. i to juuuuż? rewelacja, koniecznie muszę spróbować... Ja mieszkam obok zakładów optimy, pachnie mi tu chałwą przynajmniej raz na tydzień... kusząco :) ale jadam bardzo rzadko - raz na rok albo i rzadziej.
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to już :-D A ja Ci powiem, że latem przejeżdżam tam na rowerze jadąc do pracy i ten zapach spalonego sezamu jakoś wcale mnie nie zachęca :-( Taka domowa wersja będzie Cię kusić częściej :-)

      Usuń
  7. Oj, chałwa jest przepyszna! Mnie smakuje taka kupna, ale niezwykle rzadko ją w ogóle jadam.
    Domowa jest z całą pewnością jeszcze lepsza.
    Piękne kuleczki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Majanko. Skoro smakuje Ci kupna, to domowa Cię po prostu zachwyci. Jestem tego pewna :-)

      Usuń
  8. Taka najlepsza! Pięknie wygląda w małych porcjach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i masz rację Natalio. Taka najlepsza :-)

      Usuń
  9. o ranyyyyyyyyy nie wstyd ci tak kusić od rana?!:D
    umrę jak nie wypróbuję:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem od kuszenia Antenko, nic już na to nie poradzę. Czasami kuszę od rana, czasami wieczorem, ale kusić po prostu muszę i już ;-)

      Usuń
  10. To znaczy, ze co? Objadamy sie??? Zglaszam sie na ochotnika! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, Objadamy się i to na dodatek zdrowo się objadamy :-)

      Usuń
  11. też nie przepadam za chałwą ;/ być może z tego samego powodu co Ty ;) kuleczki wyglądają bardzo smakowicie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Intuicja podpowiada mi, że ta domowa na pewno Ci zasmakuje :-)

      Usuń
  12. Takie łatwe, a takie pyszne ; )

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniale wygląda! Lubię chałwę, a mój dziadek taką domową byłby zachwycony :) Może mu zrobię z okazji Dnia Dziadka?

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja za chałwą nie przepadam, ale domownicy daliby się poćwiartować za kawałek Twojej;]

    OdpowiedzUsuń
  15. uwielbiam chałwę i na pewno przepis wykorzystam:) wygląda fantastycznie, już sobie wyobrażam jak cudownie musiała smakować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę tylko napisać, że naprawdę była pyszna. Robiłam ją już kilka razy i za każdym razem wychodziła rewelacyjnie :-)

      Usuń
  16. dobry wieczór, jestem tu pierwszy raz. bardzo przyjemny blog :) chałwę uwielbiam i często jadam więc cieszę się z przepisu na zdrowszy zamiennik. mam tylko jeden problem, czy konieczny jest malakser? czy nie mogłabym zastąpić go blenderem?
    pozdrawiam serdecznie,
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór. Cieszę się, że blog się podoba. Zapraszam częściej. Jeśli chodzi o blender to będzie dużo ciężej. Warto spróbować, ale to według mnie raczej walka z wiatrakami, a konkretniej z ziarnkami sezamu. Malakser zastąpiłabym raczej porządnym moździerzem i dużą dawką cierpliwości :-)

      Usuń
    2. dziękuję za odpowiedz :) w takim razie nie pozostaje mi nic innego jak tylko zainwestować w malakser.. z wiarą, że użyję go nie tylko do robienia chałwy :) póki co z przyjemnością wypróbuję przepis na miniserniczki z białą czekoladą. pozdrawiam !

      Usuń
    3. Oj polecam, malakser przydaje się i to nie tylko do robienia chałwy, więc to nie będzie dodatkowy mebel kuchenny do łapania kurzu :-) A serniczki polecam, są rewelacyjne :-)

      Usuń
  17. Hmmm... Może i ja się w takim razie do chałwy przekonam? Muszę wypróbować Twój przepis! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. to prawda domowa chałwa nie ma sobie równych:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Najpiekniejsza chalwa jaka kiedykolwiek widzialam :) !!!

    OdpowiedzUsuń