Pokazywanie postów oznaczonych etykietą peanut butter. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą peanut butter. Pokaż wszystkie posty

środa, 21 stycznia 2015

Zupa z batatów z masłem orzechowym / Sweet potato soup with peanut butter


Kilka tygodni temu wpadło mi w ręce zimowe wydanie przepysznego jak zawsze kwartalnika Food & Friends (za co serdecznie dziękuję Redakcji), a w nim przepis na zupę, której po prostu nie mogłam nie ugotować. Nie dość, że zdrowa i pożywna, to na dodatek zawierała moje ukochane masło orzechowe. Zupa okazała się nie tylko aksamitnie gładka i przepyszna, choć piekielnie ostra, ale na dodatek bardzo prosta w przygotowaniu. No i ten piękny słoneczny kolor. Jak dla mnie jest to więc idealna zimowa zupa, którą będę gotować jeszcze nie raz :-)

When I was browsing Polish edition of Food & Friens magazine I found recipe for this soup and I immediately knew that I would cook it. It is not only healthy and nutritious but it also includes my beloved peanut butter on the list of ingredients. The soup turned out superdelicious and smooth and surprisingly quite easy to prepare. It is perfect winter soup that I will keep preparing this season.


piątek, 14 marca 2014

Afrykańska zupa z masłem orzechowym / African peanut butter soup

  
Po raz pierwszy na blogu pojawia się coś afrykańskiego. Jak tylko zobaczyłam przepis na wegańską zupę warzywną z dodatkiem mojego ukochanego masła orzechowego, które możecie zresztą zrobić sami w domu (pokazywałam sposób na jego wykonanie tutaj: klik), to wiedziałam, że muszę ją upichcić. Afrykańskie smaki do tego pory były mi obce, więc trochę się bałam co z tej zupy wyjdzie, ale jak się okazuje, zupełnie niepotrzebnie. Zupa jest pyszna, bardzo kremowa, pożywna i na dodatek przygotowuje się ją łatwo i dość szybko. Wiem już więc, że pojawiać się ona będzie u mnie często. 

This is my first African recipe and definitely not the last one. Peanut butter soup, prepared from homemade peanut butter, is not only easy and relatively quick to prepare but also vegan, healthy and deliciously creamy. I was scared, because I had no idea, what the final result of my African experiments would be, but the soup  turned out really great and definitely worth giving a try.


środa, 12 marca 2014

Domowe masło orzechowe / Homemade peanut butter



Jeżeli odwiedzacie mnie często, to pewnie już wiecie, że coraz częściej przygotowuje domowe wersje kupnych produktów spożywczych. Dzięki temu nie tylko jem zdrowiej, ale i taniej. Właśnie zdrowsze i tańsze jest domowe masło orzechowe. Wersja sklepowa ma w sobie 60% orzechów lub mniej. Nawet nie chcę wiedzieć czym jest pozostałe 40%. W moim maśle orzechowym są tylko dwa składniki: niesolone fistaszki i sól. Nie ma żadnych oszukiwaczy smaku, podkręcaczy, utwardzaczy i innych bajerów. Domowa wersja smakiem nie ustępuje tej ze sklepu a na dodatek mogę ją sobie doprawić solą wedle upodobań (lub zaleceń lekarza). Takie masło orzechowe jest pyszne na kanapkach albo...no właśnie...niedługo pokażę Wam świetny przepis z wykorzystaniem masła orzechowego właśnie. 

If you visit my blog frequently you most probably have noticed that quite often I prepare home-made versions of store-bought products. It's not only cheaper but also healthier to prepare certain foods at home. Peanut butter is one of the best example. Store-bought version usually contains 60% of peanuts or less. So what exactly is hidden behind remaining 40%? I don't even want to know. All I know is that home-made peanut butter has only two ingredients: unsalted peanuts and salt and that it tastes great. It's delicious as a spread for sandwiches but it also will be an important ingredient in my next recipe. 


czwartek, 7 marca 2013

Surówka z marchewki w azjatyckim stylu / Carrot salad Asian style


Nie wiem jak Wy, ale ja marchewkę uwielbiam. To cudowne warzywo sprawdza się wszędzie. W babeczkach marchewkowych smakuje wyśmienicie, co potwierdzam nie tylko ja:-) Lubię ją też piec (klik), smażyć z dodatkiem przypraw (klik, klik), lubię ją w sałatce (klik), jako sok marchewkowy (klik) i wreszcie lubię ją tak po prostu chrupać jako zdrową i pyszną i, co niemniej ważne, tanią przekąskę. Do tego jeszcze ten cudowny kolor. Przypomina mi nawet zimą, kiedy wszystko jest bez koloru, że na świecie istnieje jeszcze coś oprócz czerni, bieli i szarości. 

Surówkę w azjatyckim stylu odkryłam już bardzo, bardzo dawno, ale na jakiś czas o niej zupełnie zapomniałam. Przypomniała mi Diana z bloga appetite for china. Jak tylko zobaczyłam u niej ten przepis, to przypomniałam sobie jak bardzo lubię marchewkę przyrządzoną właśnie w ten sposób. Po prostu ją uwielbiam. Dressing, którym jest doprawiona jest cudownie pyszny i kremowy, choć dość oryginalny w smaku, więc wiem, że nie wszystkim od razu się spodoba, zwłaszcza tradycjonalistom, którzy znają tylko surówkę z marchewki z jabłkiem. Ci z Was, którzy jednak się odważą, nie będą żałować :-) 

Muszę też wspomnieć, że dressing u Łasucha jak zwykle jest przygotowywany na oko, więc proporcje, które tu podaję, są czysto umowne. 


I adore carrots. Especially during winter their colour reminds me that not everything must be grey or black and that there is some hope for other more optimistic and vibrant colours and feelings. Carrots are delicious both raw in salads or juices but also baked, fried or as main ingredient in superdelicious carrot cupcakes and other desserts. They are so healthy, cheap and versatile that I always have at least two in my fridge.

Today I serve carrot salad with Asian style dressing that I absolutely adore. The combination of flavours is ideal but I have to warn you that the proportions of ingredeints are rather aribitrary. Always taste the dressing before mixing it with you carrots and adjust seasoning according to your preferences. In other words experiment and have fun :-)



piątek, 27 maja 2011

finger food z kalarepy / Finger food from turnip cabbage


Nazwanie mojej propozycji przepisem byłoby mocnym nadużyciem, ale nazwanie jej absolutnie autorskim i genialnym odkryciem ubiegłego lata nadużyciem już nie jest wcale. Odkryłam to fascynujące połączenie zupełnie przypadkiem, kiedy chciałam czymś podkręcić kalarepkę. I nagle ni stąd ni zowąd doznałam kulinarnego oświecenia i posmarowałam gruby plaster kalarepki masłem orzechowym. Do tej pory nie wiem, co mi wtedy strzeliło do głowy, ale połączenie chrupkiej, świeżej kalarepki i gęstego, mazistego, słodko-słonego masła orzechowego okazało się strzałem w dziesiątkę.

Składniki:
kalarepa, obrana ze skórki i pokrojona w grube słupki lub w plastry
masło orzechowe

1. Posmaruj kalarepkę masłem orzechowym i pałaszuj ze smakiem.