Do tej pory serwowałam Wam lody raczej tradycyjne. Nie zabrakło truskawkowych, cytrusowych czy karmelowych, ale teraz postanowiłam trochę zaszaleć i poeksperymentować z zupełnie nowymi smakami. Zaczęłam od rabarbaru. Przepis wydawał mi się ciekawy, ale zupełnie nie wiedziałam, czego mam się spodziewać. Zaryzykowałam i nie żałuję, bo lody wyszły przepyszne. Nie za słodkie, delikatnie kwaskowe ze względu na rabarbar, czyli dokładnie takie jak lubię. Ich dodatkową zaletą jest to, że nie potrzeba wcale maszyny do robienia lodów, żeby je przygotować. To co? Czas na lody Kochani :-)
Ja do swoich lodów wybrałam dojrzały, czerwony rabarbar, więc lody wyszły bladoróżowe. Jeżeli używasz tego mniej dojrzałego, zielonego warto rozważyć podkolorowanie lodów kilkoma kroplami soku z buraków bo inaczej wyjdą szare i nieapetyczne.
In the past I'd served rather traditional ice-cream flavours like strawberry, citrus or salted caramel, but few days ago I decided to get a bit wild and try something totally new for me. I experimented with rhubarb and guess what. Rhubarb ice-cream turned out really delicious. Not too sweet, a bit sour, just the way I like ice-cream. They also have additional advantage - you do not need any ice-making machine to prepare them, so now you have absolutely no excuse :-)
I used ripe, red rhubarb but bear in mind that if you're using green rhubarb it is wise to add few drops of beet juice for colour. Othewise ice-cream will turn out grey instead of pink.